Hit na sam koniec kolejki, Anwil pójdzie za ciosem?

W drugiej kolejce Tauron Basket Ligi kilka drużyn ma coś do udowodnienia. Inne z kolei będą chciały pójść za ciosem. Najciekawiej powinno być na sam koniec, kiedy WKS Śląsk zmierzy się u siebie z mistrzem Polski Stelmetem.

Gorzki smak klęski poznali na inaugurację koszykarze AZS-u Koszalin i Trefla Sopot. Obie drużyny nie były na to przygotowane. Co prawda akademicy nie byli faworytem starcia z mistrzem Polski Stelmetem, ale rozmiary porażki oraz jej styl nie ukazały tej drużyny w dobrym świetle. Podobnie można powiedzieć o ekipie Zorana Marticia, która nieoczekiwania została rozbita w derbach Trójmiasta.

Jedna z tych drużyn z pewnością poprawi swoje nastroje oraz bilans. W lepszym położeniu są gracze Davida Dedka. W końcu to oni zagrają przed własną publicznością. Oba zespoły nie mogą jednak wystąpić w najsilniejszym zestawieniu. U gospodarzy zabraknie Chaissona Allena, który doznał urazu w ostatnim meczu. Dołączy natomiast środkowy Ty Walker. Sopocianie z kolei wciąż nie mogą skorzystać z Atera Majoka.

Mimo osłabień i nieudanego startu, to może być naprawdę interesujące starcie. Wszakże porażka postawi jedną z drużyn w trudnym położeniu. Nie należy bowiem zapominać, iż obie przystąpiły do rozgrywek ze sporymi ambicjami.

Na najciekawsze spotkanie kolejki trzeba będzie poczekać do poniedziałku, kiedy zresztą dojdzie do zakończenia tej serii meczów. Po raz drugi na parkiet wybiegnie WKS Śląsk. Wrocławianie na inaugurację przegrali niespodziewanie z Siarką Tarnobrzeg, ale szybko powetowali tamtą porażkę. W kolejnej potyczce zawodnicy Mihaila Uvalina wygrali z Rosą Radom.

To dowód na to, że Wojskowi potrafią grać na wysokim poziomie. A to będzie konieczne, jeśli chcą zatrzymać mistrza Polski. Zielonogórzanie mieli udany początek sezonu - najpierw zgarnęli Superpuchar, by następnie wygrać w lidze ze wspomnianym AZS-em. Ostatnio co prawda zawodnicy Sasy Filipovskiego ulegli w Eurolidze Żalgirisowi Kowno, ale przez większość spotkania prezentowali się naprawdę bardzo dobrze (przegrali na własne życzenie). Zwłaszcza w defensywie, która jest naprawdę mocną stroną obrońców tytułu.

Co prawda hit zaplanowano na sam koniec, ale nie oznacza to, że wcześniej zabraknie emocji. W znakomitym stylu wystartowali gracze Anwilu Włocławek. Zespół dowodzony przez Igora Milicicia wyszedł z wielkich opresji i wygrał na inaugurację z Rosą. "Rottweilery" pokazały charakter, zaś liderzy dowiedli, że są koszykarzami wielkiego formatu. W tej sytuacji wydaje się, że to ekipa z Kujaw będzie faworytem starcia z beniaminkiem. Dodajmy jednak, że z beniaminkiem, z którym należy się liczyć.

Stal wróciła w przyzwoitym stylu do ekstraklasy. Ostrowianie wygrali w pierwszej kolejce ze Startem Lublin i to na wyjeździe. U siebie gracze Zorana Sretenovicia z pewnością będą jeszcze bardziej zdeterminowani, co może znacząco utrudnić zadanie Anwilowi.

[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (1)
avatar
Radosław Słomka
17.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szarotka Uherce