Tego nie można nie dostrzec. Marcin Gortat ewidentnie złapał wiatr w żagle. Co prawda preseason rozpoczął przeciętnie, ale w kolejnych spotkaniach już wyraźnie się poprawił. Przede wszystkim nasz reprezentant jest niezwykle wydajny w ofensywie. Tym razem w niespełna 24 minuty zdobył 16 punktów, trafiając aż 7 z 8 rzutów z gry. W ogóle we wszystkich dotychczasowych meczach przedsezonowych Polak ma skuteczność z gry na poziomie ponad 70 procent. 31-letni środkowy dołożył jeszcze 6 zbiórek, 2 asysty oraz blok.
Podobnie jak w starciu z 76ers, doświadczony zawodnik był nad wyraz aktywny w pierwszej kwarcie. To wtedy Gortat zbierał, asystował i sam zdobywał punkty. Najlepiej wypadł jednak w drugiej odsłonie, kiedy to w przeciągu 1,5 minuty trafił aż trzy rzuty. Do przerwy na swoim koncie miał już 12 "oczek". Kolejne cztery dołożył po przerwie. Warto podkreślić, że Polaka zabrakło na parkiecie w czwartej kwarcie, kiedy trwała walka o zwycięstwo.
Wizards poradzili sobie zatem bez naszego reprezentanta. Bucks długo stawiali opór i jeszcze 3,5 minuty przed końcem prowadzili trzema punktami. W końcówce jednak zdecydowanie lepiej spisała się stołeczna drużyna, która nie pudłowała i wykorzystywała rzuty wolne. Ekipa z Milwaukee przebudziła się dopiero, kiedy było już po wszystkim. To czwarty triumf "Czarodziei" w preseason i drugi z rzędu.
Nawet trzech kwart nie udało się rozegrać w meczu Lakers z mistrzami NBA Warriors. Wszystko przez kiepski stan parkietu w Valley View Casino Center. Na boisku pojawiła się plama wilgoci, wywołana przez topniejący lód pod parkietem. W związku z tym postanowiono zatrzymać grę.
Do tego momentu lepiej prezentowali się Jeziorowcy. Zespół z Los Angeles przeważał w strefie podkoszowej i trafiał na zdecydowanie lepszej skuteczności. Świetnie spisywał się Jordan Clarkson, który był najskuteczniejszym zawodnikiem w swoim zespole. 23-letni koszykarz trafił 7 z 9 rzutów z gry i uzbierał 17 punktów. Wojownikom nie pomógł znakomicie dysponowany Stephen Curry (19 punktów). Brakowało mu wsparcia.
Do ciekawego starcia doszło w Teksasie. Rakiety stoczyły wyrównaną walkę z Miami Heat. Drużyna z Houston długo utrzymywała się na prowadzeniu, ale w ostatniej odsłonie znacząco spadła wydajność gospodarzy w ataku. Wykorzystał to Żar, który szybko odrobił straty. Co prawda przeciwnik nie odpuszczał i próbował jeszcze odskoczyć, ale na posterunku był wówczas Gerald Green. Podopieczni Erika Spoelstry nie zwolnili i naciskali tak długo, aż w końcu udało im się osiągnąć cel i wygrać. To ich druga wygrana w preseason.
Milwaukee Bucks - Washington Wizards 101:105 (27:23, 28:37, 33:30, 13:15)
(Middleton 21, Copeland 16, Monroe 13, Henson 12, Antetokounmpo 12 - Beal 18, Gortat 16, Neal 14, Porter 13, Blair 12)
Flamengo Rio de Janeiro - Orlando Magic 73:90 (16:27, 18:24, 17:27, 22:12)
(Machado 17, De Sousa 133, Batista 13, Meyinsse 12 - Vucević 18, Napier 14, Oladipo 13, Fournier 10)
Charlotte Hornets - New York Knicks 97:93 (22:16, 28:32, 19:25, 28:20)
(Jefferson 12, Kaminsky III 11, Walker 10, Lamb 10 - Early 17, Galloway 15, Williams 14, Amundson 12)
New Orleans Pelicans - Sacramento Kings 98:107 (31:20, 30:38, 15:25, 22:24)
(Anderson 20, Davis 19, Dejean-Jones 11 - Gay 20, Cousins 19, Collison 19, Casspi 16, Koufos 11)
Houston Rockets - Miami Heat 100:105 (33:27, 29:29, 22:20, 16:29)
(Ariza 24, Harden 12, Thornton 13, Jones 12 - Green 21, Deng 15, Johnson 12, Whiteside 12, Dragić 10)
Los Angeles Lakers - Golden State Warriors 85:70 (31:31, 31:22, 23:17)
(Clarkson 17, Randle 14, Young 10 - Curry 19, Ezeli 10)
[b]Albania kupiła awans na Euro 2016? UEFA zbada mecz prowadzony przez polskiego arbitra
[/b]