Mihail Uvalin: Mogliśmy złapać Stelmet, ale zawsze czegoś brakowało
Po bardzo emocjonującym meczu Stelmet BC Zielona Góra pokonał we wrocławskiej Orbicie miejscowy Śląsk 76:67. Mecz był okazją do konfrontacji Mihailo Uvalina z jego byłą ekipą.
Dla trenera Mihailo Uvalina mecz ze Stelmetem BC Zielona Góra miał podwójne znaczenie. Miał szansę wygrać i to przeciwko swojemu byłemu pracodawcy, z którym świecił swoje największe triumfy w Polsce. Mistrzowie Polski okazali się jednak za mocni dla Śląska Wrocław. - Stelmet zasłużenie wygrał ten mecz - powiedział po meczu trener WKS-u.
Gracze z Zielonej Góry od początku spotkania narzucili bardzo wysokie tempo, a Śląsk nie potrafił powstrzymać ich ataków. Dopiero w drugiej odsłonie podopieczni Uvalina rozpoczęli pogoń za rywalem. - Mieliśmy dwa takie momenty w meczu, w których przeważaliśmy. To był druga część drugiej kwarty oraz trzecia odsłona gry. Później coś się zacięło. Był moment, że mogliśmy złapać Stelmet, a nawet wyjść na minimalne prowadzenie, ale zawsze nam czegoś brakowało - przyznał Serb.- Spodziewałem się, że tak to będzie wyglądało, że będziemy chcieli na siłę jednym rzutem przeforsować naszą przewagę. Powiedziałem zawodnikom w przerwie, że nie osiągniemy przewagi jednym trafieniem, ale mozolnie konstruowanymi akcjami. Niestety tak doświadczony zespół jak Stelmet momentalnie to wykorzystał - dodał szkoleniowiec wrocławskiego zespołu.
Na pocieszenie dla Śląska pozostaje fakt, że potrafili postawić się murowanemu kandydatowi do obrony tytułu. - Były momenty dobrej i złej gry. Były chwile, że zmuszaliśmy Stelmet do naprawdę maksymalnego wysiłku i to na pewno jest plusem - zakończył Mihailo Uvalin.