Emocje po hicie kolejki na zapleczu TBL już opadły. Przypomnijmy, iż zdecydowanie lepszą drużyną byli podopieczni trenera Michała Barana, którzy szczególnie w pierwszej kwarcie zdeklasowali rywali. Swoje trzy grosze do zwycięstwa Miasta Szkła Krosno dołożył Filip Małgorzaciak, który w niedzielnym spotkaniu wyszedł w pierwszej piątce.
WP SportoweFakty: Hit kolejki ułożył się dla was znakomicie. Już w pierwszej kwarcie pokazaliście swoją ogromną siłę. Czym zaskoczyliście rywali w premierowych 10 minutach?
Filip Małgorzaciak: Owszem spotkanie ułożyło się po naszej myśli. W pierwszej kwarcie wyszliśmy na 20 punktowe prowadzenie i nie oddaliśmy go do końca meczu. Moim zdaniem na takim poziomie ciężko zaskoczyć czymś rywala, oba zespoły były bardzo dobrze przygotowane do spotkania. My po prostu egzekwowaliśmy lepiej czyste pozycje i dlatego taki wynik po premierowej odsłonie.
[b]
Spodziewałeś się, że aż tak zdominujecie Legię? Wszak wszyscy przed meczem stwierdzili, iż spotkanie będzie bardzo wyrównane.[/b]
- Szczerze chyba nikt się nie spodziewał, że po pierwszej kwarcie osiągniemy 20 punktów przewagi. Potem pozostało nam tylko utrzymać prowadzenie co zrobiliśmy i odnieśliśmy 4 zwycięstwo w sezonie.
W tygodniu poprzedzającym mecz mieliście sporo problemów kadrowych. Można powiedzieć, iż one zjednoczyły was jeszcze bardziej, aby dać z siebie nie 100 a 120 procent możliwości?
- Zgadza się było kilka problemów kadrowych. Ciężko było zagrać na treningu ustawienie 5 na 5. Wiedzieliśmy, że musimy dać z siebie 100 procent i nadrobić to wszystko walką i chęciami na boisku. Zagraliśmy jak prawdziwy zespół, widać to choćby po tym, że aż 6 zawodników rzuciło 10 i więcej punktów, to świadczy o naszej sile.
W niedzielę wyszedłeś w pierwszej piątce, zastępując Szymona Rducha. Jesteś zadowolony ze swojej postawy?
- W niedziele wyszedłem w pierwszej piątce, co było dla mnie bardzo motywujące. Chciałbym podziękować trenerowi za zaufanie, bo to była jego decyzja. Ze swojej postawy jestem średnio zadowolony, zaliczyłem dobre wejście w mecz lecz potem już nie mogłem umieścić piłki w koszu. Cieszę się, że to zespół pokazał klasę i mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa.
Nie macie teraz chwili wytchnienia, gdyż I liga nabiera rozpędu. Już w środę zagracie z beniaminkiem z Katowic, który potrafi być bardzo nieprzewidywalny. Wyobrażasz sobie inny scenariusz, niż pewne zwycięstwo Miasta Szkła?
- Tak już w środę jedziemy do Katowic gdzie czeka nas ciężki mecz z nieobliczalnym rywalem. Jak do każdego meczu podejdziemy bardzo profesjonalnie i przygotujemy się pod rywala. Na pewno będziemy chcieli wygrać to spotkanie i wrócić do Krosna z 2 punktami, a jak będzie wszystko zweryfikuje parkiet.
Znasz słabe i mocne strony AZS AWF?
- Jeszcze nic nie wiem na temat naszego rywala, ponieważ wieczorem odbędzie się spotkanie, na którym obejrzymy wideo, które przybliży nam zespół z Katowic.
Jesteście przygotowani na grę co trzy dni? Nie macie długiej ławki rezerwowych...
- Myślę, że jak najbardziej jesteśmy przygotowani do gry co 3 dni. Nie będzie z tym większego problemu.
Rozmawiał Jakub Artych
[multitable table=670 timetable=493]Tabela/terminarz[/multitable]