Rafał Bigus: Zagraliśmy do d…

W sobotnim meczu 21. kolejki PBG Basket Poznań przegrał na własnym parkiecie z Kotwicą Kołobrzeg 77:81. W pierwszej połowie gospodarze stracili aż 47 punktów, w drugiej odrobili straty, ale w końcówce więcej zimnej krwi zachowali goście. Kapitan poznaniaków, Rafał Bigus po spotkaniu był szczególnie niezadowolony.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

Poznaniacy po pierwszej połowie przegrywali już 17 punktami, mimo tego potrafili podnieść się z kolan i doprowadzić w wyrównania. W końcówce jednak to goście przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. - Przegrana to przegrana niezależnie czy 3 czy 30 punktami - przyznał Rafał Bigus. - Zagraliśmy do d… nawet w drugiej połowie, ale pojawiła się szansa, żeby wygrać i to jest najdziwniejsze - dodał. - Był remis po 70, mieliśmy piłkę, ale nie trafiliśmy spod kosza, Kotwica natomiast odskoczyła. Musieliśmy faulować, ale to była loteria, a goście niestety wszystko trafiali - zrelacjonował środkowy poznańskiej drużyny.

Trener Eugeniusz Kijewski ocenił, że jego zespół przespał pierwszą połowę, ale już w drugiej połowie grał lepiej. Bigus nie do końca się z tym zgadza. - Dobre było może sześć minut - ocenił. - Nie wiem, dlaczego tak się stało. Na treningach jest wszystko w porządku, walczymy o każdą piłkę, ostro pracujemy. Przychodzi mecz i zaczynamy grać dopiero w drugiej połowie - dodał.

W środę poznaniaków czeka kolejne ciężkie spotkanie z Anwilem Włocławek. - Mecz z Kotwicą nam nie wyszedł i czuję niemoc, bo nie wiem dlaczego tak się stało. Na pewno jednak nie możemy się załamywać, bo do kolejnego meczu zostały dwa dni i musimy się pozbierać, bo jak tak zaczniemy z Anwilem, to nie będziemy mieli żadnych szans - zakończył Bigus, który w sobotę zdobył 5 punktów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×