Hit nie rozczarował. "Jesteśmy mocnym zespołem i w tym meczu to pokazałyśmy"

Konfrontacja Pszczółki AZS UMCS Lublin ze Ślęzą Wrocław było hitem 6. kolejki Tauron Basket Ligi Kobiet. Spotkanie nie rozczarowało, a emocje sięgały zenitu nie przez 40 minut, a przez 45. Do rozstrzygnięcia meczu potrzebna bowiem była dogrywka!

Nikt nie miał wątpliwości, że rywalizacja w Lublinie jest najciekawszym starciem 6. kolejki TBLK. Pojedynek nie rozczarował, chociaż długo wydawało się, że Ślęza Wrocław ma wszystko pod kontrolą.

Ekipa ze stolicy Dolnego Śląska jeszcze w połowie czwartej kwarty prowadziła 63:50, jednak to nie podcięło im skrzydeł, a wręcz przeciwnie. - Cały czas wierzyłyśmy w siebie i we własne umiejętności - przekonuje Leah Metcalf, amerykańska rozgrywająca Pszczółki AZS UMCS Lublin. - Jesteśmy dobrym zespołem i pokazałyśmy to w tym meczu.

Metcalf w całym meczu spędziła na parkiecie prawie 35 minut. W tym czasie w swoich statystykach zapisała 24 punkty (8/16 z gry i 5/6 z linii rzutów wolnych) oraz rozdała 6 asyst. W kluczowych momentach czwartej kwarty oraz w dogrywce to właśnie Amerykanka rozgrywała kluczowe akcje.

- To było naprawdę bardzo ważne spotkanie dla nas. Wiedziałyśmy jak ciężkie zadanie nas czeka, bo rywalizowałyśmy z topową drużyną - komentuje Metcalf. - Mecz na początku nie układał się po naszej myśli i na prowadzeniu były rywalki. Walczyłyśmy jednak do samego końca. Musiałyśmy to zrobić dla naszych fanów.

Obok Metcalf kluczowe role w decydujących o losach meczu minutach odegrały Olivia Szumełda-Krzycka, która doskonale rzucała z dystansu, oraz Destiny Williams, która zdominowała strefę podkoszową.

- Gratulacje należą się wszystkim. Zagrałyśmy dokładnie to, co trzeba, kiedy tego potrzebowałyśmy. Jesteśmy bardzo zadowolone po tym zwycięstwie. Rywal postawił nam bardzo trudne warunki, trafił dużo rzutów z dystansu, ale pomimo tego to my wygrałyśmy mecz - zakończyła Metcalf.

Pszczółka AZS UMCS odniosła tym samym piąte kolejne zwycięstwo w rozgrywkach i z bilansem 5-1 plasuje się aktualnie na drugim miejscu w ligowej tabeli z identycznym bilansem, jak Artego Bydgoszcz. W niedzielę do tego grona szansę dołączyć ma Wisła Can Pack Kraków , która na zakończenie 6. kolejki zmierzy się we własnej hali z MKK Siedlce.

W przyszłym tygodniu na Akademiczki z Lublina czeka kolejne trudne wyzwanie, bowiem podopieczne Krzysztofa Szewczyka w Grodzie Kopernika zmierzą się z Energą Toruń.

Komentarze (0)