Zespół Startu Lublin po czterech spotkaniach na swoim koncie ma zaledwie jedno zwycięstwo. Bilans drużyny Pawła Turkiewicza mógł wyglądać znacznie lepiej, gdyby nie porażki w samych końcówkach z BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski i MKS-em Dąbrowa Górnicza.
W starciu z ekipą Wojciecha Wieczorka lublinianie prowadzili niemal przez całe spotkanie. Na trzy minuty przed końcem Start miał osiem punktów przewagi - 74:66. Od tego momentu gospodarze nie zdobyli jednak żadnego punktu, sami tracąc ich aż dziewięć. Kluczowe rzuty oddawali Marcin Piechowicz i Jakub Dłoniak.
- Nie może tak być, że przez 39 minut gramy naprawdę solidnie, a nie odnosimy zwycięstw. Oddaliśmy to spotkanie rywalom. Jesteśmy naprawdę wściekli, że tak to się potoczyło. W końcówce popełniliśmy masę błędów - mówi Grzegorz Małecki, gracz Startu.
W sobotę lubelską drużynę czeka trudne zadanie, bo gdynianie na początku obecnego sezonu spisują się bardzo solidnie. Podopieczni Tane Spaseva wygrali cztery z pięciu spotkań, pokonując ostatnio na wyjeździe Polski Cukier Toruń.
1. Turkiewicz. Przyzwyczaiłem się, że słabo reaguje na to, co dzieje się na parkiecie. Nie ustawia kluczowych akcji, kiepsko rotuje zawodnikami, zwłaszcza w ostatnich kwartac Czytaj całość