Nigeryjczyk opuści mecz z Asseco Gdynia, a kto wie, może także kolejne.
W zeszłym tygodniu pojawiła się informacja jakoby hiszpański Estudiantes Madryt miałby być zainteresowany wykupem kontraktu Chamberlaina Oguchiego, a kilka dni później ukazała się plotka, wedle której zawodnika chętnie w swoim składzie widziałby Stelmet Zielona Góra. Oba te doniesienia nie miały jednak nic wspólnego z prawdą.
- Nie otrzymaliśmy żadnej oferty za Chamberlaina Oguchiego - przyznaje prezes Anwilu Włocławek, Arkadiusz Lewandowski, a więc formalnie Nigeryjczyk cały czas jest graczem Rottweilerów. Problem tkwi jednak gdzie indziej: w nieobecności zawodnika w meczach.
29-letni koszykarz nabawił się kontuzji stawu kolanowego w drugim meczu sezonu, przeciwko BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski i od tamtej pory nie trenuje z zespołem, a jedynie indywidualnie.
Klub przeprowadził graczowi serię badań, po których poinformował, iż "badanie wykonane rezonansem magnetycznym nie wykazało poważnych uszkodzeń stawu, a jedynie częste u zawodowych koszykarzy przeciążenie więzadła rzepki tzw. kolano skoczka". Zawodnik opuścił więc kolejne mecze (z PGE Turowem i MKSem), a klub wysłał go do kolejnych specjalistów celem dalszego diagnozowania i dobrania najskuteczniejszej formy leczenia.
Nieoficjalnie udało nam się jednak dowiedzieć, że Nigeryjczyk nie wróci na parkiet wcześniej, niż za dwa-trzy tygodnie. Na pewno opuści poniedziałkowy mecz z Asseco Gdynia oraz kolejne starcie z AZS Koszalin. Być może nie zagra także ze Śląskiem Wrocław.
Więcej kasy nie dostanie, kto by dał podwyżkę komuś kto takie wałki kręci, jego akcje na rynku spadają.
Kombinatorom Czytaj całość