Gracze Trefla do Słupska jechali z jednym marzeniem, którym było poczuć smak pierwszej wygranej w sezonie. Koszykarze Energi Czarnych obdarli ich jednak z tych marzeń bardzo szybko.
Już w pierwszych minutach było widać zdecydowaną różnicę potencjałów obu zespołów. W słupskim teamie punktowali niemal wszyscy, którzy pojawili się na parkiecie, z kolei po stronie przeciwnej jedynie Tyreek Duren potrafił znaleźć receptę na defensywę faworyzowanych gospodarzy.
Sztab szkoleniowy słupszczan musiał cieszyć nie tylko wynik, gdzie przewaga Energi rosła z minuty na minutę, ale i powrót do wysokiej dyspozycji Cheikha Mbodja. Senegalski środkowy znów dominował pod tablicami, a Czarni w trzeciej kwarcie uzyskali nawet 20 punktów przewagi.
W ostatniej części gry gospodarze w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie, dowożąc ostatecznie niezagrożoną i w pełni zasłużoną wygraną do końcowej syreny.
Wspomniany już Mbodj wywalczył w całym meczu 21 punktów i 9 zbiórek. Trener Donaldas Kairys jedyną chwilę grozy przeżył w pierwszej kwarcie, kiedy urazu mięśniowego uda nabawił się Folarin Campbell. Gdyby kontuzja okazała się poważna, w połączeniu z urazem Demonte Harper, Energa Czarni mieliby duży problem.
Po stronie przyjezdnych 18 "oczek" wywalczył Duren, a 14 dołożył Piotr Śmigielski. Dla Trefla to szósta kolejna porażka na starcie nowego sezonu, a przed nim pojedynek z mistrzem Polski z Zielonej Góry.
Warto odnotować, że podczas meczu na trybunach pojawił się niedawno zakontraktowany Bryan Davis, który w końcu dotarł do Słupska i w kolejnym meczu ma zadebiutować w swojej nowej-starej drużynie.
Energa Czarni Słupsk - Trefl Sopot 80:66 (21:10, 20:19, 22:16, 17:21)
Energa Czarni: Mbodj 21, Mokros 14, Cesnauskis 11, Campbell 9, Blassingame 8, Śnieg 8, Nix 7, Seweryn 1, Borowski 1, Zywert 0.
Trefl: Duren 18, Śmigielski 14, Majok 6, Dzierżak 6, Misanovic 6, Stefański 6, Surmacz 3, Bilinovac 3, Sikora 2, Kulka 2, Dutkiewicz 0, Kolenda 0.
[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]