Kolejna porażka Śląska! Wrocławianie przegrali ze Startem

Już piątej porażki w tym sezonie doznali zawodnicy Śląska. Wrocławianie nie zdołali zatrzymać przed własną publicznością Startu Lublin, który do zwycięstwa poprowadzili Nick Kellogg i Jan Grzeliński.

Patryk Kurkowski
Patryk Kurkowski

Nie zadziałał w Śląsku efekt "nowej miotły". W sobotę klub poinformował, że Mihaila Uvalina zastąpi na stanowisku trenera Emil Rajković, który prowadził zespół w poprzednich rozgrywkach. Ale pod wodzą Macedończyka wrocławianie znowu zawiedli.

To już czwarta przegrana u siebie z rzędu. Właściwie Wojskowi ani razu nie sięgnęli po zwycięstwo przed własną publicznością. Dotychczas udało im się pokonać Rosę Radom i Trefl Sopot. Ponadto byli też blisko wygranej w wyjazdowym meczu z Siarką Tarnobrzeg.

Niemniej Śląsk rozczarowuje. Ambicje tego zespołu były znacznie wyższe i siegają nawet podium mistrzostw Polski. Trzeba jednak otwarcie przyznać, że z taką grą nie tylko nie uda się zdobyć medalu, ale będzie ciężko w ogóle zakwalifikować się do fazy play-off.

Tym razem słabość wrocławian obnażyła ekipa z Lublina. Start wcale nie zagrał rewelacyjnych zawodów. Po prostu wykorzystał błędy przeciwnika i jego fatalną skuteczność. Zawodnicy Rajkovicia regularnie pudłowali i nawet rzuty wolne sprawiały im sporo problemów.

Drużyna Pawła Turkiewicza zagrała równo. Mimo że przyjezdni notowali mnóstwo strat, to w ataku systematycznie powiększali swój dorobek. Nie mieli tak długich przestojów i dość szybko radzili sobie z kryzysem.

Decydująca w tym meczu była trzecia kwarta. To wtedy nie do zatrzymania byli Jan Grzeliński i Nick Kellogg, czyli dwaj najskuteczniejsi zawodnicy Startu. Pierwszy zakończył spotkanie z dorobkiem 18 punktów, 5 zbiórek i 3 asysty, drugi dołożył 20 punktów, 8 zbiórek i 2 asysty. Na jego koncie znalazło się też aż 7 strat.

We wrocławskim zespole najlepszy był Anthony Smith, ale brakowało mu wsparcia. Zawiedli Kamil Chanas i Michał Jankowski, którzy spędzili na parkiecie mnóstwo czasu. Sęk w tym, że duet Polaków miał ogromne problemy ze skutecznością. W całym spotkaniu obaj trafili zaledwie po jednej z dziewięciu prób.

Niewiele lepszy w tym elemencie był od nich Brandon Heath, który uzbierał osiem punktów, ale trafił raptem trzy rzuty z trzynastu. Na jego korzyść przemawia jednak siedem asyst czy sześć zbiórek.

WKS Śląsk Wrocław - Start Lublin 68:75 (17:14, 17:20, 15:21, 19:20)

WKS Śląsk: Smith 17, Kowalenko 14, Jarmakowicz 11, Heath 8, Jankowski 6, Madden 6, Chanas 3, Sutton 2, N. Kulon 1.

Start: Kellogg 20, Grzeliński 18, Czumakow 10, Trojan 5, Poole 5, Małecki 5, Jackson 5, Salamonik 5, Ciechociński 2, Czujkowski 0.

Kto powinien zostać MVP meczu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×