Amerykański rzucający obrońca, Bracey Wright nie założy już w tym sezonie zielonej koszulki DKV Joventutu Badalona. Absolwent Indiana University od pewnego czasu sprawiał uciążliwe problemy wychowawcze. Zawodnik notorycznie spóźniał się na treningi, zaś styl jego życia poza boiskiem również pozostawiał wiele do życzenia. Kłopoty z Wrightem zbiegły się również z jego słabszą formą sportową. W dwóch spotkaniach w nowym roku Amerykanin zdobył zaledwie dwa oczka. W ostatnim meczu przeciwko CB Murcji spędził na parkiecie zaledwie cztery minuty, co było suwerenną decyzją trenera Sito Alonso.
W ostatnich dniach szkoleniowiec badalońskiej ekipy, po konsultacji z radą drużyny, przekazał szefostwu klubu wiadomość, iż dla Wrighta miejsca w drużynie już nie ma. Sternicy Joventutu przychylili się do obu próśb trenera. Drugą było bowiem jak najszybsze zatrudnienie następcy zwolnionego Amerykanina.
W tej chwili wiadome jest, że na liście życzeń klubu znajdują się dwa nazwiska - Arvydasa Macijauskasa oraz Coby’ego Karla. Pierwszego z nich nie trzeba nikomu przedstawiać. Litwin to koszykarz posiadający niewiarygodny talent strzelecki, czego najlepszym dowodem jest jego sama kariera. Początkowo grał w Lietuvosie Rytas Wilno, by w wieku zaledwie 23 lat zostać podstawową opcją ofensywy TAU Ceramiki Vitoria. Dwa lata później reprezentował już barwy New Orleans Hornets, a w sezonie 2006/2007 trafił do Olympiakosu Pireus. W ostatnim czasie Macijauskas miewał jednak poważne problemy zdrowotne i częściej przesiadywał w gabinetach lekarskich niż na parkiecie.
Drugi zawodnik, który pozostaje w kręgu zainteresowań, 25-letni amerykański rzucający obrońca Coby Karl, to gracz dość anonimowy. Przede wszystkim wiadomo o nim to, że jest synem jednego z bardziej doświadczonych trenerów w NBA - George’a Karla, który obecnie pracuje w zespole Denver Nuggets. Mierzący 196 cm zawodnik od kilku lat występuje w niższych rangą rozgrywkach w swoim kraju, próbując dobić się do bramy z napisem "Najlepsza liga świata". Wygląda jednak na to, że absolwentowi Boise State (14,8 punktu i 4,1 zbiórki oraz 4 asysty na ostatnim roku studiów) zdecydowanie bardziej jest po drodze do jakiegoś klubu w Europie, niż w NBA. Poza Joventutem, interesuje się nim kilka klubów ligi greckiej i rosyjskiej.