Wilki Morskie na zwycięskim kursie. "Zaczęliśmy grać agresywnie"

Wilków nie istnieje ( nie istniała na początku sezonu i dalej nie istnieje). Bardzo źle się stało , że Wilki wygrały te dwa ostatnie spotkania. Szczęście się skończy prędzej czy później (raczej prędzej) i znowu popadniemy w mizerię. A tak te dwie wygrane zafałszowały tylko obraz rzeczywistości. A ta jest taka , ze o ile w zeszłym sezonie ten zespół ciągnięty był przez zaciąg graczy zagranicznych (przy tragicznym składzie polskim -Mazur,Białek,Sroka,Pytyś,Majcherek) o tyle w tym sezonie gramy tylko dzięki Polakom. Żaden z graczy amerykańskich nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Gaines miewa problemy ze skutecznoością co w przypadku SG nie jest raczej wskazane . Lucious nie wie co to pick'n'roll, nie umie grać z wysokimi (jeden mecz to tylko wyjątek). Generalnie nie przekonuje jako PG i nie jest też liderem mentalnym. Aiken, hm a on gra jeszcze w tej drużynie? 4+2 w 13 min czy to jest to czego można oczekiwać od zawodnika amerykańskiego? Śledząc kariery tych zawodników w ciągu ostatnich 2-3 lat naprawdę nie było trudno wywnioskować jak będzie wyglądała ich gra. Kto jest odpowiedzialny za ściągnięcie takich a nie innych zawodników? Kto się upiera , żeby ci gracze zostali w drużynie? Może i pasują psychologicznie do drużyny ale czy pasują skillowo? Nie chcę tu pisać o zmianie trenera, Łukomski nikogo nie przekonuje wie to chyba nawet sam Król, stąd rozmowy z Rajkoviciem ( to chyba nie jest dobry kandydat po ostatnich doświadczeniach z Uvalinem). Chodzi o to, że ten mały balonik nadmuchany po ostatnich dwóch wygranych pęknie prawdopodobnie już w środę. Niestety...