Golden State Warriors rozpoczęli sezon bilansem 22-0 i jeżeli nie przegrają meczu do 25 grudnia, to stawką ich świątecznego pojedynku z Cleveland Cavaliers będzie wyrównanie najdłużej serii zwycięstw w historii ligi. Rekord należy do Los Angeles Lakers, którzy w trakcie sezonu 1971/72 wygrali 33 mecze z rzędu.
Stephen Curry w zeszłym tygodniu zaliczał najlepsze w NBA 34,5 punktów na mecz, dwukrotnie przekraczając poziom 40 punktów. Błysnął zwłaszcza w piątek, trafiając 9 z 15 trójek i zdobywając 44 punkty w wyjazdowym zwycięstwie z Toronto Raptors (112:109).
Po pierwszym kwartale sezonu Curry jest zdecydowanym faworytem do drugiej z rzędu nagrody MVP. W tym tygodniu Warriors czekają trudne wyjazdowe wizyty w Indianie (wtorek) i w Bostonie (piątek). Zagrają w tych meczach bez Harrisona Barnesa, który ma kłopoty z kostką.
Reggie Jackson miał gorszy mecz w poniedziałek - rzucił tylko 4 punkty w wyjazdowej porażce z Charlotte Hornets - ale w poprzednim tygodniu poprowadził Detroit Pistons do czterech kolejnych zwycięstw. Jackson zaliczał średnio 27,0 punktów i 8,8 asyst. W środowej wygranej po dogrywce z Phoenix Suns (127:122) rzucił 32 punkty i zaliczył 16 asyst.
Nominowani do wyróżnień byli Al Horford (Atlanta Hawks), James Harden (Houston Rockets), Blake Griffin (Los Angeles Clippers), Marc Gasol (Memphis Grizzlies), Dwyane Wade (Miami Heat) i Victor Oladipo (Orlando Magic).