26-letni Radomianin znany jest przede wszystkim z występów w pierwszoligowej Siarce Tarnobrzeg. Popularny "Walluś" przebywał w zespole z Podkarpacia przez trzy sezony. W ostatnim z nich (2007/2008) był jednym z najlepszych strzelców drużyny (17.1 punktów na mecz). Przed obecnymi rozgrywkami zdecydował się jednak wrócić do rodzinnego miasta, aby pomóc w wywalczeniu awansu na zaplecze ekstraklasy nowej sile radomskiej koszykówki, Rosasportowi.
Zapewne nie byłoby całej sprawy, a Wall dalej występował by w rodzinnym mieście, gdyby nie sytuacja po ostatnim meczu radomskiego zespołu w Kutnie, o której także już informowaliśmy. Przypomnijmy, że między Wallem, a trenerem Piotrem Ignatowiczem doszło do bójki. W ostatnich dniach zarząd klubu postanowił rozwiązać z zawodnikiem kontrakt. Teraz koszykarz ma szansę na zadebiutowanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.
- Tak, jest szansa na grę w Wałbrzychu, bo do Turowa Zgorzelec ma iść Marcin Stefański. Teraz nie ja już prowadzę tę sprawę, a agent, który reprezentuje również interesy Łukasza Majewskiego. Mam nadzieję, że wszystko skończy się pomyślnie, bo do końca sezonu daleko, a ja muszę przede wszystkim zadbać o swoją dyspozycję - powiedział koszykarz portalowi Radomsport.pl
na Instagramie 
na Facebooku 
