Zaledwie kilka godzin po ogłoszeniu decyzji o wybraniu Marcina Gortata graczem tygodnia Konferencji Wschodniej NBA, nasz rodak rozegrał kolejne bardzo dobre zawody. Choć zanotował najsłabszą skuteczność w rzutach z gry od połowy grudnia, to mimo wszystko zdołał skompletować 12. double-double w sezonie. Złożyło się na to 12 punktów (5/13 z gry) i 16 zbiórek - wyrównanie rekordu sezonu w tym elemencie.
Dobry występ Polaka okazał się niewystarczający dla Wizards, którzy przegrali po raz pierwszy po serii czterech zwycięstw z rzędu. Los Angeles Clippers okazali się zbyt silni, pokazując swoją moc już w premierowej kwarcie. Wygrali ją w stosunku 34:20, a w drugiej odsłonie mieli nawet 21 oczek więcej od Czarodziei (53:34).
Chris Paul zdobył 23 punkty i miał siedem asyst. Co ciekawe, filigranowy rozgrywający aż dwukrotnie wsadził piłkę z góry do kosza, co jest ewenementem w jego grze. Jamal Crawford dołożył 21 punktów z ławki rezerwowych, z kolei DeAndre Jordan ani razu nie pomylił się w rzutach z gry (6/6) i zakończył zawody z 15 punktami i 13 zbiórkami.
W ekipie Wizards najlepiej zaprezentowali się: John Wall - 23 punkty, 11 asyst, pięć zbiórek oraz Otto Porter - 21 punktów i osiem zbiórek. W rotacji trenera Wittmana wciąż brakuje pięciu zawodników: Beal, Nene, Neal, Gooden, Anderson.
- Brakuje nam zawodników do gry. Staram się jednak pomagać kolegom jak tylko mogę - mówił po meczu Porter, który z powodu kontuzji podkoszowych występuje często jako silny skrzydłowy.
Wizards z bilansem 14-15 zajmują 11. miejsce na Wschodzie. W ostatnim meczu w tym roku zagrają na wyjeździe z Toronto Raptors. Spotkanie odbędzie się 31.12.
Washington Wizards - Los Angeles Clippers 91:108
(Wall 23, Porter 21, Gortat 12 - Paul 23, Crawford 21, Jordan 15)
Gortat miał dużo lay upów których nie wykorzystywał. Zagrał co najwyżej przeciętnie. Słabo sobie radził z DeAndre również. Całe Czytaj całość