Igor Milicić: Nic nie działo się przypadkowo

- Podeszliśmy do tego meczu z determinacją i nic nie działo się przypadkowo. Można powiedzieć, że zrobiliśmy to, co do nas należało i w 90 procentach zrealizowaliśmy nasze założenia - dodał trener Igor Milicić po wygranej nad Startem Lublin.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Anwil Włocławek nie miał żadnych problemów z pokonaniem Startu Lublin. Rottweilery zmiażdżyły jednego ze słabszych rywali w hierarchii Tauron Basket Ligi różnicą aż 35 punktów (97:62) i utrzymały trzecie miejsce w tabeli.

- To spotkanie było dla nas trudne z mentalnego punktu widzenia. Dlatego, że w ostatnim czasie mieliśmy naprawdę dwa-trzy ciężkie mecze, które nas emocjonalnie wyładowały - powiedział trener Anwilu, Igor Milicić.

Anwil już po 10 minutach prowadził 22:13 i wydawało się, że w kolejnych minutach będzie podwyższał prowadzenie. I z małym, kilkuminutowym wyjątkiem tak właśnie było. W połowie drugiej kwarty bowiem koszykarze Start Lublin nie tylko doścignęli rywali, ale również wyszli na prowadzenie (27:25). Zmotywowani włocławianie jednak jeszcze przed przerwą objęli wysokie prowadzenie (45:33), a w drugiej połowie pozwolili miejscowym zdobyć tylko 29 oczek.

- Oprócz dołka w drugiej kwarcie, podeszliśmy do tego spotkania bardzo profesjonalnie. Podeszliśmy do tego meczu z determinacją i nic nie działo się przypadkowo. Można powiedzieć, że zrobiliśmy to, co do nas należało i w 90 procentach zrealizowaliśmy nasze założenia - dodał trener Milicić.

W piątek w ekipie Anwilu zadebiutował nowy gracz, Danilo Andjusić i to właśnie wprowadzenie Serba w zespół było jednym z ważniejszych elementów i celów w meczu przy wysokim prowadzeniu.

- Wpasowujemy nowego zawodnika w system, więc nie do końca graliśmy to, co chcieliśmy, ale na pewno idziemy w dobrym kierunku i cieszymy się z kolejnego zwycięstwa - zakończył trener Anwilu.

W pierwszej części sezonu zasadniczego włocławianie wygrali 12 z 16 meczów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×