Dlaczego Drago Pasalić nie zagrał ze Stelmetem?

Dość niespodziewanie w składzie MKS-u Dąbrowa Górnicza w spotkaniu ze Stelmetem BC Zielona Góra zabrakło Drago Pasalicia, chorwackiego podkoszowego.

Wszystko wskazywało na to, że Drago Pasalić w barwach MKS-u Dąbrowa Górnicza zadebiutuje w sobotnim spotkaniu w Zielonej Górze. Tym bardziej, że był on już zgłoszony do rozgrywek. Chorwat nie pojawił się w składzie. Co więcej, nie przyjechał nawet z drużyną do Winnego Grodu.

Pojawiły się nawet nieoficjalne informacje, że zawodnik zmaga się z problemami zdrowotnymi i działacze MKS-u zlecili dodatkowe badania, by dokładnie sprawdzić jego stan. Czy klub potwierdza te doniesienia?

- Wszystko jest pod kontrolą. Drago nie pojechał do Zielonej Góry, bo jednak dopiero pojawił się w Dąbrowie, trwały rożnego typu badania, no i oczywiście pomagamy mu zaaklimatyzować się w nowym mieście w pierwszych dniach. Nie było sensu, by niemal z marszu wsiadał do autokaru, po kilku spotkaniach z drużyną. Z Polfarmexem zapewne już pojawi się na parkiecie - wyjaśnia Damian Juszczyk, rzecznik prasowy MKS-u Dąbrowa Górnicza.

Zawodnik również jest przekonany o tym, że jego debiut przypadnie na mecz z Polfarmexem Kutno. - Wszystko rozwija się prawidłowo. Uznaliśmy, że jestem za krótko w Dąbrowie Górniczej, by jechać na spotkanie ze Stelmetem BC Zielona Góra. W następnym meczu kibice mnie już zobaczą - zapowiada Drago Pasalić, który bardzo chwali organizację klubu z Dąbrowy Górniczej.

- Wiem, że dla MKS-u to drugi sezon w TBL, ale tego w ogóle nie widać. Ludzie pracują bardzo sumiennie i rzetelnie. Klub jest świetnie zorganizowany. Cieszę się z faktu, że trafiłem do takiego zespołu - komentuje Chorwat.

Komentarze (0)