John Wall zwolnił agenta, dołączy do ekipy LeBrona Jamesa

John Wall zmienia agenta. Lider Washington Wizards zwolnił Dana Fegana i zwiąże się kontraktem z Richem Paulem, przyjacielem i agentem LeBrona Jamesa.

Maciej Kwiatkowski
Maciej Kwiatkowski
John Wall East News / Na zdjęciu: John Wall

John Wall zwolnił swojego agenta Dana Fegana i planuje zatrudnić Richa Paula z agencji Klutch Sports - dowiedział się Chris Haynes z "Cleveland Plain Dealer", a tę informację potwierdził "Washington Post". Wall musi odczekać teraz 15 dni, zanim będzie mógł oficjalnie podpisać kontrakt z nowym agentem.

Obecny kontrakt Walla z Washington Wizards wygasa dopiero w 2019 roku. Jego decyzja niewiele ma więc wspólnego z negocjowaniem nowej umowy. Chodzi przede wszystkim o kontrakt Walla z firmą odzieżową, a konkretnie o buty, w jakich będzie grał. Chce mieć z tego tytułu pieniądze.

We wrześniu wygasła umowa Walla z "Adidasem" i Danowi Feganowi nie udało się wynegocjować nowej. Latem "Adidas" związał się za to 200-milionowym kontraktem z Jamesem Hardenem.

Wall gra w tym sezonie w obuwiu marki "Nike", ale za darmo. Aż 9 z 11 graczy, których Rich Paul reprezentuje w NBA, gra właśnie w butach firmy "Nike". Jego najbardziej znany klient LeBron James podpisał z "Nike" dożywotni kontrakt.

Paul jest bliskim przyjacielem Jamesa i w ostatnich latach w dużej mierze dzięki niemu rozwija swoje kontakty w NBA. Do klientów Paula należą m.in. Eric Bledsoe z Phoenix Suns, Tristan Thompson z Cleveland Cavaliers i Kentavious Caldwell-Pope z Detroit Pistons.

Wall zalicza średnio 19,5 punktów, 9,6 asyst i 2,1 przechwytu na mecz, będąc obok Kyle'a Lowry'ego z Toronto Raptors najlepszym w tym sezonie rozgrywającym w Konferencji Wschodniej.

Wizards z bilansem 17-19 zajmują jednak dopiero 11. miejsce i czekają na powrót Bradleya Beala, który z powodu kontuzji kości strzałkowej nie gra od 9 grudnia. Beal ma wrócić do gry w piątek.

Pod znakiem zapytania w tym tygodniu stoją za to występy Marcina Gortata, który nie zagrał w poniedziałkowym meczu w Chicago i wtorek spędził w szpitalu w Waszyngtonie. W sobotę podczas meczu z Orlando Magic Gortat skaleczył skórę na lewym kolanie. Dzień później obudził się z opuchniętym kolanem. Lekarze podejrzewają, że doszło do zakażenia gronkowcem.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×