Przed Derbami Trójmiasta: Tane Spasev

WP SportoweFakty / Michał Domnik
WP SportoweFakty / Michał Domnik

Dla Tane Spaseva, trenera Asseco Gdynia, będą to drugie Derby Trójmiasta. - Gra Trefla bardzo ewaluowała w trakcie rozgrywek - mówi Macedończyk.

[b]

WP SportoweFakty: Z perspektywy trybun obserwował pan ostatni mecz Trefla Sopot z Siarką Tarnobrzeg. Jakimi wnioskami po tym spotkaniu może się pan podzielić?[/b]

Tane Spasev: Trefl Sopot w ostatnich tygodniach ma pewne problemy ze składem. Niektórzy zawodnicy są kontuzjowani i trener Martić musiał nieco zmienić rotację. Może to poniekąd wpłynęło na postawę zespołu w środowym meczu. Początek spotkania nie był bowiem najlepszy w wykonaniu gospodarzy. Zaczęli nieco za wolno. Siarka trafiła kilka rzutów z trudnych pozycji i przejęła inicjatywę. Po przerwie jednak role się odmieniły. Trefl poprawił defensywę, wyprowadzał szybkie kontrataki i zasłużenie zwyciężył.

Jakie są największe atuty Trefla Sopot?

- Trzeba zacząć od tego, że gra Trefla bardzo ewaluowała w trakcie rozgrywek. Na początku sezonu trener Martić nie mógł korzystać z Atera Majoka i Piotra Śmigielskiego. Ich powrót na boisku wpłynął na postawę zespołu. To są bardzo dobrzy zawodnicy. Nie ukrywam, że ciekawi mnie, jak poradzi sobie Majok w rywalizacji z naszymi podkoszowymi.

Przygotowaliście specjalny plan na powstrzymanie sudańskiego środkowego Trefla?

- Warto zwrócić uwagę na fakt, że my również posiadamy zawodnika klasowego na tej pozycji. To Jakub Parzeński, który rozwija się i nabiera cennego doświadczenia. Inwestujemy w niego.Widać, że z każdym meczem prezentuje się coraz lepiej.

Tane Spasev bardzo dobrze spisuje się w roli I trenera Asseco
Tane Spasev bardzo dobrze spisuje się w roli I trenera Asseco

Jak pan ocenia ostatnią formę Asseco Gdynia?

- Próbujemy się poprawić w każdym elemencie gry. Wiem, że ludzie mówią, że słabo rzucamy z dystansu, ale dużo nad tym pracujemy. Zawodnicy oddają wiele rzutów na treningach. Z każdym dniem jest coraz lepiej.

Z Siarką musiał pan drżeć o końcowy wynik praktycznie do samego końca.

- To prawda. Czasami takie historie się zdarzają. Przestaliśmy grać w ofensywie. Nie realizowaliśmy naszych założeń. Cieszę się, że wygraliśmy i z Tarnobrzega wywieźliśmy cenne dwa punkty.
Traktuje pan mecz derbowy z Treflem Sopot w sposób wyjątkowy?

- Na pewno jest to nieco inny mecz. Wiem, że kibice bardzo poważnie i wyjątkowo traktują takie pojedynki. Na pewno mam ułatwioną sprawę, bo nie trzeba aż tak bardzo motywować zawodników. Oni doskonale wiedzą, jaka jest ranga tego spotkania. Chcemy naszym fanom sprawić prezent i pokonać Trefla.
W meczach derbowych bardzo duże znaczenie mają gracze doświadczeni. W szeregach Asseco są to Przemysław Frasunkiewicz i Piotr Szczotka. Mają wpływ na innych zawodników? Dodatkowo motywują?

- Oni robią to przez cały sezon. Świetnie wywiązują się ze swoich zadań. Młodsi koledzy mają bardzo dużo pożytku z tego, że Frasunkiewicz i Szczotka są w naszym składzie. Dzielą się swoim doświadczeniem. Zawodnicy chętnie ich słuchają ich rad.

Rozmawiał Karol Wasiek

Komentarze (0)