Marcin Stefański w spotkaniu z Anwilem Włocławek (27 grudnia) nabawił się kontuzji stawu skokowego. W samej końcówce meczu kapitan Trefla Sopot tak niefortunnie upadł na parkiet, że nabawił się kontuzji nogi. Boisko opuścił przy pomocy członków sztabu medycznego.
Wstępne diagnozy mówiły o tym, że zawodnik do gry wróci po dwóch tygodniach. Absencja kapitana Trefla Sopot nieco się przedłużyła.
Zawodnik w ubiegłym tygodniu wrócił do treningów z pełnym obciążeniem i będzie do dyspozycji Zoran Marticia w spotkaniu z MKS-em Dąbrowa Górnicza.
Niewiadomą pozostaje jednak liczba minut, którą spędzi na parkiecie podkoszowy.
- Mogę powiedzieć, że do naszego składu wróci Marcin Stefański, który doszedł już do pełnej sprawności po kontuzji - podkreśla słoweński szkoleniowiec.