NBA: Russell Westbrook - specjalista od triple-double, udany powrót Carmelo Anthony'ego

AFP / Czy to ostatni sezon gry Duranta i Westbrooka w jednej drużynie?
AFP / Czy to ostatni sezon gry Duranta i Westbrooka w jednej drużynie?

Po raz kolejny Russell Westbrook kończył mecz z triple-double na koncie, a jego Oklahoma City Thunder pokonała Houston Rockets. Udany powrót na parkiecie zaliczył z kolei Carmelo Anthony.

Szóste w tym sezonie, trzecie w ostatnich dziewięciu meczach, a 25. w karierze triple-double zaliczył Russell Westbrook. Amerykanin tym razem mecz ukończył z dorobkiem 26 punktów, 14 asyst i 10 zbiórek. Ale do sukcesu Thunder walnie przyczynił się też Kevin Durant, który z kolei skompletował double-double - 33 punkty, 12 zbiórek.

W szeregach Rakiet oczywiście pierwsze skrzypce starał się odgrywać James Harden. Amerykanin zdobył co prawda 33 punkty, ale jego występu nie można uznać za udany, bo szwankowała u niego tego dnia skuteczność. W całym meczu trafił zaledwie 36 procent rzutów z gry (8/22). A na domiar złego w trzeciej kwarcie za drugi faul techniczny z boiska wyleciał Dwight Howard.

Po dwóch meczach absencji z kolei na boisko powrócił Carmelo Anthony. Zawodnik ze swojej postawy może być względnie zadowolony (poza skutecznością - 36 procent). Był nawet blisko triple-double. Przeciwko Phoenix Suns zdobył 19 punktów i miał 10 zbiórek i 8 asyst. Dodajmy, że Słońca przegrały 13 wyjazdowy mecz z rzędu.

Po raz pierwszy w tym sezonie 20 punktów i więcej w jednym meczu zdobyło trio Lebron James - Kyrie Irving - Kevin Love. Zawodnicy ci zapisali na swoje konta w sumie 77 ze 114 punktów całego zespołu i dzięki temu Cleveland Cavaliers mogli cieszyć się z pewnego zwycięstwa nad Detroit Pistons.

Niespodzianki nie było też w Los Angeles. Derby Miasta Aniołów zakończyły się pewnym triumfem Clippers. W zwycięskim teamie oczywiście po raz kolejny na parkiecie nie zobaczyliśmy Blake'a Griffina, który kilka dni temu... pobił kierownika drużyny i złamał rękę. A przecież Amerykanin miał na dniach wrócić do gry po kontuzji mięśnia czworogłowego. Na boisku ostatni raz pojawił się 26 grudnia ubiegłego roku.

Dodajmy, że dla ekipy Los Angeles Lakers była to dziewiąta porażka z rzędu.

Wyniki:

Boston Celtics - Orlando Magic 113:94 (26:22, 32:28, 28:27, 27:17)
(Smart 16, Olynyk 16, Crowder 15, Turner 15 - Vucević 14, Napier 13, Gordon 12, Payton 12)

Detroit Pistons - Cleveland Cavaliers 106:114 (27:33, 31:33, 20:30, 28:18)
(Drummond 20, Caldwell-Pope 19, Jackson 15, Johnson 15 - Love 29, Irving 28, James 20)

New York Knicks - Phoenix Suns 102:84 (26:16, 32:24, 27:21, 17:23)
(Anthony 19, Affalo 17, Lopez 13 - Booker 21, McRae 12, Warren 12)

Oklahoma City Thunder - Houston Rockets 116:108 (22:29, 33:29, 34:25, 27:25)
(Durant 33, Westbrook 26, Kanter 22 - Harden 33, Brewer 17, Capela 12)

Milwaukee Bucks - Miami Heat 103:107 (28:33, 20:22, 26:35, 20:26)
(Antetokounmpo 28, Monroe 24, Parker 17 - Wade 24, Bosh 20, Deng 16)

Dallas Mavericks - Brooklyn Nets 91:79 (25:18, 26:21, 20:16, 20:24)
(Parsons 19, Pachulia 16, Barea 13 - Lopez 28, Johnson 13, Sloan 13)

Utah Jazz - Minnesota Timberwolves 103:90 (27:29, 29:26, 26:14, 21:21)
(Hood 22, Favors 20, Gobert 14 - Towns 32, Diend 20, LaVine 19)

Portland Trail Blazers - Charlotte Hornets 109:91 (21:25, 29:20, 33:24, 26:22)
(Lillard 22, Crabbe 20, Aminu 17, McCollum 17 - Williams 20, Roberts 17, Walker 14)

Los Angeles Clippers - Los Angeles Lakers 105:93 (28:29, 26:20, 24:22, 27:22)
(Paul 27, Rivers 17, Stephenson 16 - Randle 23, Clarkson 17, Hibbert 12)

Źródło artykułu: