Nieszczęście nr 1 draftu z 2009 roku rozpoczęło się pod koniec stycznia, kiedy to wdał się w bójkę z kierownikiem swojej drużyny podczas klubowej kolacji. W jej wyniku Blake Griffin złamał kość w prawej dłoni, przez co będzie musiał pauzować około 6 tygodni.
- Żałuję tego jak się zachowałem. Chciałbym przeprosić cały klub Clippers, moich kolegów i fanów za to, że spowodowałem takie zamieszanie - pisał na swoim koncie na Twitterze niedługo po incydencie.
Owa sytuacja mocno osłabiła pozycję Griffina w klubie, do tego stopnia, że pojawiły się plotki, iż może zostać wymieniony do Denver Nuggets. Klub tej informacji zaprzeczył.
We wtorek wydał jednak oficjalne oświadczenie, w którym postanowił ukarać swojego koszykarza zawieszeniem na cztery spotkania oraz brakiem wynagrodzenia przez pięć meczów. - Chcemy jasno podkreślić, że w naszej organizacji nie ma miejsca na tego typu zachowania. Blake wyraził skruchę i przeprosił za swoje czyny. Jest bardzo ważnym elementem naszej drużyny, dlatego mamy zamiar go wspierać, kiedy tylko wróci do zespołu. On rozumie, że musi ponieść konsekwencje swojego zachowania, jednak nie może się doczekać powrotu do pracy z kolegami - możemy przeczytać w komunikacie.
Blake Griffin rozegrał w tym sezonie 30 spotkań, w których zapisywał na swoim koncie średnio 23,2 punktów, 8,7 zbiórki oraz 5,0 asyst.