Najważniejszy mecz mistrzyń w sezonie. Awans do play-off w rękach Wisły

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przed sezonem nikt nie zakładał tak pozytywnego scenariusza. Tymczasem Biała Gwiazda w ostatnim meczu fazy grupowej z tureckim AGU Spor może przypieczętować awans do grupy najlepszych ośmiu drużyn Europy.

Wiślaczki zaskakująco dobrze radzą sobie na międzynarodowych parkietach. Odniosły już sześć zwycięstw i pokazują, że wystarczy zebrać solidny zespół, pozbawiony gwiazd, by podjąć rywalizację z najlepszymi. Doskonałym potwierdzeniem tych słów jest zeszłotygodniowy pojedynek jaki rozegrany został przy Reymonta. Pod Wawel przyjechała teoretycznie znacznie mocniejsza Nadieżda Orenburg, a w bezpośredniej konfrontacji okazała się gorsza o trzy "oczka". Ten triumf utorował drogę w kierunku fazy play-off złotym medalistkom TBLK.

Teraz wszystko jest w ich rękach. Korzystny rezultat bez względu na okoliczności gwarantuje im promocje. Ekipa Agu Spor bez wątpienia łatwo się nie podda, ale w stolicy Małopolski niedawno już przegrała. Stąd podopieczne Jose Ignacio Hernandeza powinny wykrzesać maksymalne siły, bo wiedzą, że rywalki są w rzeczywistości mniej straszne niż nazwiska poszczególnych zawodniczek. A nagroda będzie bogata.

W porównaniu z poprzednią potyczką zabraknie Devereaux Peters. Amerykanka nie wróci do Polski, więc póki co team pod koszem wykorzystuje umiejętności Laury Nicholls Gonzalez. Hiszpanka posiada duży potencjał i umie dać ogromne wsparcie koleżankom. Warto zaznaczyć, że poprzednio broniła barw właśnie tureckiego klubu z Kayseri, zatem czeka ją trochę bardziej szczególny występ.

Cristina Ouvina i Yvonne Turner (nr 22) to niezwykle ważne ogniwa w krakowskim zespole. Teraz mogą zapewnić Wiśle walkę o FinalFour Euroligi
Cristina Ouvina i Yvonne Turner (nr 22) to niezwykle ważne ogniwa w krakowskim zespole. Teraz mogą zapewnić Wiśle walkę o FinalFour Euroligi

Przeciwniczki obecnie nie mają się czym chwalić. Ostatnią wygraną zanotowały w grudniu. Później przyszła seria porażek. "Efektownie" wygląda zwłaszcza ta, poniesiona kilka dni wcześniej z UMMC Jekaterynburg - 48:93. Nawet doświadczone postaci jak Zoi Dimitrakou czy Janel McCarville nie zdołały odmienić biegu wydarzeń.  Krakowiankom pozostaje udowodnić swoją wyższość.

Ku uciesze sztabu szkoleniowego zagra Cristina Ouvina. Hiszpanka wciąż odczuwa skutki kontuzji stawu skokowego, lecz mimo tego staje na wysokości zadania. To istotne z punktu widzenia siły ofensywnej. 25-latka świetnie nadaje tempo poczynaniom kolektywu. W ten sposób oponentom znacznie trudniej powstrzymać poszczególne akcje. - Jeśli osiągniemy cel damy kibicom i klubowi wiele radości. Nie każdego dnia dostaje się okazję, by rywalizować o FinalFour Euroligi - przyznaje rozgrywająca z półwyspu Iberyjskiego.

Do pełni szczęścia potrzeba wybornej formy strzeleckiej Yvonne Turner. Jeśli energiczna obwodowa złapie odpowiedni rytm, wtedy istnieje prawdopodobieństwo pokonania gospodyń i odniesienia największego sukcesu w dotychczasowej części sezonu.

Początek meczu w środę o godzinie 18 czasu polskiego.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)