Stelmet BC Zielona Góra do niedzielnego spotkania w Słupsku przystąpi w znakomitych nastrojach. Podopieczni Saso Filipovski pokonali w środę na wyjeździe Umanę Reyer Venezia 68:58 i awansowali do 1/8 finału Pucharu Europy. To historyczny sukces zielonogórskiej drużyny. W następnej fazie mistrzowie Polski zagrają z Uniksem Kazań.
- Jestem dumny z zawodników, że stanęli na wysokości zadania i wygrali na trudnym terenie we Włoszech. Umana to naprawdę dobra drużyna, ale my okazaliśmy się lepsi. Jestem szczęśliwy z awansu - mówił po meczu słoweński szkoleniowiec Stelmetu BC.
W środowym spotkaniu jednym z architektów zwycięstwa był Mateusz Ponitka, reprezentacyjny skrzydłowy, który musiał walczyć także z bólem stawu skokowego. Być może w niedzielnym meczu Saso Filipovski nieco go oszczędzi, by nie narażać zawodnika na pogłębienie urazu. Tym bardziej, że w najbliższym tygodniu zielonogórzanie będą bronić Pucharu Polski, a już 23 lutego zmierzą się z Uniksem Kazań.
- To bardzo groźny, niebezpieczny rywal dla każdego w Tauron Basket Lidze, szczególnie na własnym parkiecie. Atmosfera w Hali Gryfia jest niezwykle gorąca, co sprzyja gospodarzom. Będziemy musieli stanąć na wysokości zadania, by wygrać w Słupsku - mówi przed spotkaniem Vlad-Sorin Moldoveanu, rumuński podkoszowy.
Niedzielny pojedynek będzie wyjątkowy dla Karola Gruszeckiego, który w dwóch ostatnich sezonach reprezentował barwy Energi Czarnych Słupsk. W minionych rozgrywkach w walny sposób przyczynił się do zdobycia brązowego medalu przez zespół Czarnych Panter.
W tym sezonie Gruszecki ma zupełnie inną rolę w drużynie Saso Filipovskiego. Jest zmiennikiem na pozycjach 2-3. Jego statystyki poszły mocno w dół. Reprezentant Polski przeciętnie zdobywa 7,2 punktu.
Mecz Energa Czarni Słupsk - Stelmet BC Zielona Góra odbędzie się w niedzielę, o godz. 20:00.
Zobacz wideo: Ewa Swoboda - urodzona mistrzyni
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.