W meczu z Energą Czarnymi Słupsk zespół Polfarmexu Kutno stracił Kevina Johnsona. Zawodnik zerwał ścięgno Achillesa. Amerykański podkoszowy był bardzo ważnym punktem w układance Jarosława Krysiewicza. We wtorek na zarządzie klubu zdecydowano, że drużynę wzmocni nowy zawodnik.
W orbicie zainteresowań było kilku graczy, w tym m.in. Witalij Kowalenko, ale ostatecznie wybór padł na Krystophera Fabera, który ostatnie miesiące spędził w Bośni. Reprezentował tam barwy Siroki Primorka.
O kulisach poszukiwań nowego koszykarza rozmawiamy z Jarosławem Krysiewiczem, szkoleniowcem Polfarmexu Kutno.
WP SportoweFakty: Czy prawdą jest, że niemal przed samym końcem okienka transferowego udało wam się zgłosić nowego zawodnika? Może trener odkryć kulisy transferu Krystophera Fabera?
Jarosław Krysiewicz: Mieliśmy ograniczony budżet na nowego zawodnika. Nikogo godnego uwagi nie mogliśmy jednak znaleźć. Nie ukrywam, że bardzo chcieliśmy w naszej drużynie Kowalenkę ze Śląska Wrocław, ale ten transfer ostatecznie nie doszedł do skutku.
Dlaczego?
- Nie udało się znaleźć porozumienia z działaczami klubu, bo sam zawodnik bardzo był zainteresowany przejściem do naszego zespołu. Po tym jak ten transfer nie doszedł do skutku, to zaczęliśmy się zastanawiać, co mamy dalej robić. W pewnym momencie pojawiła się nawet taka myśl, aby zostać z takim składem, bez wzmocnienia.
Dlaczego zmieniliście zdanie?
- Na czwartkowym treningu doszło do starcia pod koszem Frasera z Bartoszem. Ta jedna akcja zdeterminowała nas do tego, aby ściągnąć nowego zawodnika. Udało się. Za niewielkie pieniądze pozyskaliśmy koszykarza, który grał ostatnio w Bośni.
Co może pan powiedzieć o Faberze?
- Na szybko zrobiliśmy wywiad na jego temat, ale dla mnie sprawa jest prosta. Musimy pamiętać o tym, że dziewiątka zawodników, którzy byli w składzie, ma największy wpływ na to, że jesteśmy na 6. miejscu. Nie chciałbym, aby ich minuty przez to spadły, zwłaszcza mówię o polskich zawodnikach. Klub będzie optował za tym, aby pozostali oni na kolejny sezon w Kutnie.
Faber przychodzi do nas w jasnym celu. Ma być zmiennikiem Frasera. Bartosz z Gabińskim przechodzą na pozycję numer cztery. Dostaną więcej minut niż to miało miejsce ostatnio.
Atutem Fabera jest spore doświadczenie na europejskich boiskach.
- To prawda. To ciekawy zawodnik. Zwiedził kilka państw - Rumunię, Ukrainę, a ostatnio Bośnię. Nigdy nie był wiodącym koszykarzem. Był zmiennikiem. Jest nieco innym graczem jak Fraser. Lubi wyjść na półdystans i tam poszukać swoich punktów.
To zawodnik na dwa-trzy miesiące?
- Nie ukrywam, że z tyłu głowy mamy taki pomysł, aby zostawić go na kolejny sezon. Zobaczymy, jak będzie się prezentował. To jest najważniejsze.
Czy klub chciał zakontraktować Seana Denisona?
- Nie. Kto wymyślił taką plotkę? Jestem na 200 procent pewny, że na takiego zawodnika nas po prostu nie stać.
Rozmawiał Karol Wasiek