Od 15 listopada koszykarze BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski czekają na wyjazdową wygraną. Właśnie wtedy podopieczni Zorana Sretenovicia wygrali w Dąbrowie Górniczej z tamtejszym MKS-em.
Beniaminek grał nieźle na obcych parkietach, ale zawsze czegoś brakowało do upragnionego triumfu. Tak było m.in. w Kutnie, gdzie Polfarmex pokonał ostrowian dopiero po dogrywce.
Wydawało się, że BM Slam Stal czarną serię zakończy w niedzielę we Wrocławiu, gdzie mierzył się ze Śląskiem Wrocław. Team ze stolicy Dolnego Śląska nie był faworytem tej potyczki, a we własnej hali w bieżących rozgrywkach wygrał dotychczas dwukrotnie. Można było zatem przypuszczać, że ostrowianie zdołają się przełamać.
Niestety dla nich gracze Śląska rozegrali bardzo dobry mecz, a do wygranej poprowadził ich Denis Ikovlev. Dla ostrowian była to już siódma kolejna wygrana na obcych parkietach, która mocno komplikuje sytuację w walce o grę w fazie play-off.
Trener Sretenović odnosząc się do porażki we Wrocławiu mówił, że wygrał zespół, który bardziej chciał i bardziej walczył. Nieco innego zdania był Tomasz Ochońko. - Nie jest tak, że mniej chcieliśmy. Rywale weszli w ten mecz lepiej i później czuli się bardziej komfortowo - ocenił.
Porażkę we Wrocławiu można odebrać jako pierwszą wpadkę ekipy BM Slam Stali na parkietach TBL. Beniaminek legitymuje się obecnie bilansem 10 zwycięstw przy 12 porażkach i pierwsza ósemka nieco odskoczyła.
Teraz ostrowianie gościć będą bezpośredniego rywala w wyścigu o play-off King Wilki Morskie Szczecin, a kolejna szansa na przełamanie się w spotkaniach wyjazdowych pojawi się 26 marca, kiedy to w Starogardzie Gdańskim zagrają z Polpharmą.