Jarosław Krysiewicz: Ciężko było pozbierać się po Stelmecie

Koszykarze Polfarmexu Kutno w sobotni wieczór pokonali Trefl Sopot 74:62. Jak pojedynek ocenił trener Farmaceutów Jarosław Krysiewicz?

Przypomnijmy, iż w poprzedniej kolejce drużyna z Kutna doznała bolesnej porażki ze Stelmetem Zielona Góra, który obnażył wszystkie braki Farmaceutów. Koszykarze trenera Jarosława Krysiewicza szybko jednak potrafili podnieść się po porażce z mistrzem Polski.

- Myślę, że po meczu z Zieloną Górą było bardzo ciężko się pozbierać. Mimo iż porażka była trochę wkalkulowana, to jednak była bolesna. Wypadł nam Bartłomiej Wołoszyn i nasz trening nie wyglądał najlepiej. Koszykarsko nie wyglądaliśmy dobrze, ale wiedzieliśmy o co gramy i charakterem oraz obroną musieliśmy wygrać - analizuje sternik Polfarmexu.

Koszykarze z Kutna w sobotę rywalizowali z Treflem Sopot, z którym w pierwszej rundzie rozgrywek doznali sensacyjnej porażki 48:61. W rewanżowym spotkaniu kutnowskie Lwy nie pozostawiły już złudzeń rywalom.

- Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu. Drużyna z Sopotu gra bardzo agresywnie w obronie, nawet na pograniczu faulu i to było widać. Taki preferują styl, gdyż jest to jedyna rzecz, która może dać im zwycięstwo. W tym składzie personalnym ciężko jest im grać stricte w koszykówkę - dodaje opiekun Farmaceutów.

Trener Jarosław Krysiewicz podkreśla, iż w sobotnim meczu najważniejsze było zwycięstwo, a nie styl. Drużyna z Kutna nie będzie miała czasu na dłuższy trening, gdyż już w środę rywalizować będzie z Siarką Tarnobrzeg.

- Myślę, że nie były to wielkie zawody, ale było trochę dobrej koszykówki. Zrobiliśmy to co do nas należało. Zdobyliśmy dwa punkty i to jest najważniejsze. Musimy pozbierać się i wyjść z jeszcze mocniejszą obroną w Tarnobrzegu. Wszyscy wiemy, że to jest nieobliczalna drużyna - kończy trener Polfarmexu Kutno.

Komentarze (0)