Bohater Twardych Pierników: Musi grać równo przez 40 minut

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Danny Gibson
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Danny Gibson

Danny Gibson w samej końcówce meczu z Polfarmexem Kutno znakomitą akcją zapewnił zwycięstwo ekipie Jacka Winnickiego. Jak Amerykanin skomentował derbowe spotkanie?

Polski Cukier Toruń znakomicie rozpoczął starcie z Polfarmexem Kutno. Po pierwszej kwarcie gospodarze prowadzili 23:12 i mieli pełną kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie.

- Znakomicie otworzyliśmy mecz. Była duża energia. Wszyscy dołożyli do tego swoją cegiełkę. Szczególnie świetnie prezentował się Michał Michalak, który pracował po obu stronach parkietu - przyznał Danny Gibson, rozgrywający Twardych Pierników.

Po pierwszej odsłonie miał on na swoim koncie siedem punktów. Sześć oczek dorzucił Łukasz Wiśniewski, a cztery Michał Michalak.

W drugiej kwarcie podopieczni Jacka Winnickiego odskoczyli na 15 punktów przewagi, ale wówczas powoli do głosu zaczęli dochodzić goście z Kutna, którzy byli wspomagani przez liczną rzeszę kibiców.

- Wydawało się, że pierwsza kwarta nas napędzi do tego, by grać równo przez cały mecz. Tak się nie stało. Mieliśmy kłopoty - dodał Amerykanin.

Polfarmex świetne minuty miał w ostatniej odsłonie meczu. Seria punktowa "15:3" pozwoliła gościom wyjść nawet na prowadzenie! W samej końcówce, za sprawą Gibsona, torunianie triumfowali 72:71. Radość w obozie Twardych Pierników była spora, ale jednocześnie zawodnicy wyrażali niezadowolenie ze swojej gry.

- Nie możemy grać w ten sposób. Tym razem udało się nam wygrać, ale z trudniejszym rywalem możemy mieć problem. Jeśli chcemy coś osiągnąć w lidze, to musimy grać równo przez całe spotkanie - skomentował Gibson.

Twarde Pierniki w środę rozegrają kolejne spotkanie w Tauron Basket Lidze. Rywalem ekipy Winnickiego będzie Energa Czarni Słupsk.

Źródło artykułu: