Świetny sezon Jarosława Zyskowskiego. Powołanie do kadry możliwe?

Jarosław Zyskowski junior znakomicie prezentuje się w barwach Polfarmexu Kutno w obecnym sezonie. Jest jednym z najlepszych Polaków w Tauron Basket Lidze. Czy jego dobrą grę dostrzeże Mike Taylor, trener reprezentacji?

Osiągnięcia statystyczne Jarosława Zyskowskiego juniora w obecnych rozgrywkach robią wrażenie. Zawodnik przeciętnie zdobywa ponad 12 punktów na mecz i jest drugim najlepszym strzelcem w zespole Jarosława Krysiewicza. W klasyfikacji strzelców TBL zajmuje 16. miejsce. Z polskich zawodników wyprzedza go tylko Paweł Kikowski z King Wilków Morskich Szczecin.

Swoją świetną formę Zyskowski potwierdził w ostatnim spotkaniu, kiedy to Polfarmex rywalizował na wyjeździe w Toruniu. A to właśnie Polski Cukier był poprzednim pracodawcą 23-letniego zawodnika. Tam jednak nie mógł rozwinąć swoich skrzydeł i przeniósł się do Kutna. Był to strzał w dziesiątkę.

W piątkowym meczu zawodnik zdobył 22 punkty, trafiając sześć z 13 rzutów z gry, a także wszystkie sześć rzutów wolnych. Do tego dołożył pięć zbiórek i dwie asysty, co złożyło się na eval na poziomie 22 (najwyższy w drużynie).

Po zakończeniu spotkania wielu obserwatorów bardzo pozytywnie wypowiadała się na temat występu Zyskowskiego. Część z nich widzi nawet go... w składzie Twardych Pierników na przyszły sezon.

Czy jego dobrą formą zauważy także Mike Taylor, szkoleniowiec reprezentacji Polski? Amerykanin już niedługo powinien podać szeroki skład kadry na wrześniowe eliminacje do mistrzostw Europy.

Co na temat swojej formy sądzi sam zainteresowany?

Jarosław Zyskowski
Jarosław Zyskowski

WP SportoweFakty: Zacznijmy od świetnego występu w Toruniu. To był zdecydowanie jeden z twoich najlepszych meczów w tym sezonie. Zdobyłeś 22 punkty. Czy pokazanie się przed toruńską publicznością było dodatkową motywacją?

Jarosław Zyskowski junior: Gdybyśmy wygrali, to może byłby to najlepszy mecz, ale niestety tak się nie skończyło. Wszystko popsuł Gibson. Wyszedłem na ten mecz zmotywowany jak zawsze, choć miło było wrócić do tej hali, w której się rozegrało trochę meczów i treningów. Bardzo ciepło wspominam pobyt w Toruniu, więc na pewno zależało mi na tym, aby dobrze wypaść. Stworzyliśmy zacięte widowisko, które podobało się kibicom, a to jest najważniejsze.

Trener Krysiewicz na konferencji prasowej przyznał nawet, że taka para w ćwierćfinale TBL dostarczyłaby wielu emocji.

- Być może do niej dojdzie. Myślę, że każde spotkanie w play-offach będzie ciekawe i zacięte, obojętnie kto z kim będzie grać. Spotkania z Toruniem dla naszych kibiców zawsze są wyjątkowe i pełne emocji.

Szóste miejsce przed play-offami będzie optymalne dla Polfarmexu?

- Będzie bardzo dobre. Chcemy pozostać na nim. Musimy wygrać najbliższe mecze, aby nie martwić się, że spadniemy na siódmą lokatę.

Wracając do twojej formy. Wydaje się, że w zespole z Kutna masz taką 100 procentową możliwość pokazania tego, na co cię tak naprawdę stać. W Toruniu tej okazji nie miałeś.

- Czuję się bardzo dobrze. Tutaj mam po prostu więcej szans na podejmowanie decyzji w ataku. Koledzy już wiedzą, jak gram i nie boją się podać mi piłki, tak jak to bywało w Toruniu. W poprzednim sezonie nie miałem za bardzo możliwości kreowania gry. Czekałem aż ktoś odrzuci mi piłkę. Miałem stać w rogu i czekać, co się wydarzy.

To zaufanie kolegów mocno przekłada się na twoją grę. Dzięki temu jesteś jednym z lepszych Polaków w TBL.

- Miło to słyszeć. Cały czas pracuję nad sobą, powoli widać efekty, co daje mi jeszcze większą motywację do trenowania.

Szczególnie imponująca jest twoja skuteczność z dystansu. 48-procentowa skuteczność robi wrażenie. W porównaniu do poprzedniego sezonu to wzrost prawie o 12 procent.

- Codziennie po treningu oddaję mnóstwo rzutów za trzy - z miejsca, po koźle, z dalszego dystansu, gdzieś metr od linii. Robię to po to, by później w meczach mieć komfort i rzucać jak maszyna. Spróbuję przekroczyć granicę 50 procent, ale zobaczymy czy mi się uda.

Myślisz już o kolejnym sezonie? Jakie masz plany?

- Ten sezon się nie skończył, więc takie pytania musimy odłożyć na przyszłość. Zostały cztery mecze i gramy play-offy, więc na tym się teraz skupiam, żeby być przygotowanym w 100 procentach w każdym spotkaniu.

Gra w kadrze jest realna?

- To już pytanie do trenera Mike'a Taylora.

Rozmawiał Karol Wasiek

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: ostre wejście Tevezał

Źródło artykułu: