Czarni nie rezygnują z pierwszej czwórki TBL! Twarde Pierniki bez szans w Słupsku

WP SportoweFakty / Czarni spokojnie budują kadrę na nowy sezon
WP SportoweFakty / Czarni spokojnie budują kadrę na nowy sezon

Energa Czarni Słupsk w środowym meczu 27. kolejki TBL pokonali przed własną publicznością Polski Cukier Toruń 78:71. Tym samym gospodarze nadal mają szansę na zakończenie fazy zasadniczej w najlepszej czwórce rozgrywek.

Choć szans dużych nie ma, to Energa Czarni Słupsk nie rezygnują z walki o najlepszą czwórkę fazy zasadniczej Tauron Basket Ligi. Osiągnięcie tego celu daje komfort przewagi parkietu w ćwierćfinale rozgrywek o mistrzostwo Polski. Podopieczni Donaldasa Kairysa w środowy wieczór w bardzo dobrym stylu pokonali wyżej notowany Polski Cukier Toruń, rewanżując się za wysoką porażkę sprzed kilku miesięcy.

W zespole Czarnych Panter zabrakło kontuzjowanego Kacpra Borowskiego, z kolei Cheikh Mbodj miał problemy z faulami i zagrał bardzo słabe zawody. Nie przeszkodziło to jednak w odniesieniu pewnego zwycięstwa, które gospodarze zawdzięczają duetowi Jerel Blassingame-Demonte Harper. Amerykanie zdobyli w sumie 37 punktów, rozdali 11 asyst i zebrali osiem piłek.

Już pierwsza połowa ustawiła spotkanie. Fenomenalne wejście w mecz miał Harper, który po zaledwie dziewięciu minutach miał już na swoim koncie 14 punktów! Czarni prowadzili wówczas 23:15, a każdą kolejną minutą powiększali swoje prowadzenie.

Goście ułatwiali Czarnym Panterom grę w tym dniu. Przyjezdni popełniali mnóstwo strat (aż 13 do przerwy), fatalnie rzucali za trzy punkty (ledwo jedna trójka w pierwszej połowie), a dodatkowo zawodzili liderzy - jedynie Danny Gibson w tym okresie grał na wysokim poziomie.

W drugiej kwarcie pałeczkę po Harperze przejął Blassingame, który wywalczył 12 z pierwszych 14 punktów słupszczan. Kiedy w końcówce Cesnauskis trafił za trzy, miejscowi mieli już 17 punktów więcej od rywali. Przewaga na początku drugiej połowy zwiększyła się nawet do 19 oczek i było jasne, że goście tego deficytu już nie odrobią.

Po przerwie mecz się wyrównał, lecz zespół Kairysa nie pozwolił zbliżyć się przeciwnikom na niebezpieczną odległość. Wszystko do kosza wpadało Krzysztofowi Sulimie, który zanotował double-double, lecz to było za mało. Zabrakło wsparcia od Cummingsa, Kornijenki, a szczególnie duetu Michalak-Wiśniewski, który miał 2/14 z gry.

Energa Czarni Słupsk - Polski Cukier Toruń 78:71 (23:15, 20:11, 16:20, 19:25)

Czarni: Harper 20, Blassingame 17, Jackson 10, Cesnauskis 8, Mokros 8, Seweryn 7, Mbodj 4, Surmacz 4, Campbell 0.

Polski Cukier: Gibson 18, Sulima 17, Cummings 8, Denison 8, Śnieg 6, Kornijenko 6, Wiśniewski 4, Milosevic 2, Michalak 2, Perka 0.

[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (6)
avatar
Andrzej Gański
6.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pyra Dee i Nowy Polak .To od nich czwórka Czarnych zależy .Jak pograją bardzo źle macie 4 jak bardzo dobrze to 5 . 
avatar
grubas ket
6.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ciekawe co dzisiaj napisze "teoretyk basketu" z SF, który niedawno umieścił rozprawę na temat "Czarni nie potrafią wygrać z drużynami, które są wyżej w tabeli". Otóż szanowny "teoretyku" inform Czytaj całość
avatar
fazzzi
6.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Graty Czarnuchy... nie ma co cmokać... cały mecz pod kontrolą... Jerel jak wino... jak jest skoncentrowany na roli to jest mega pożytek... Pierdniki Szaki raczej rozczarowanie... jak Wy to robi Czytaj całość
avatar
Asfodel
6.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tragedia, gratulacje dla Słupska, robili dziś z nami co chcieli. Z taką grą to w PO nie mamy co szukać. 
avatar
ECSfan
6.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Końcowy luz zbędny ale wynik daje pozytywne myśli na przyszłość i by dał komfort psychologiczny graczom, bo następne mecz muszą obyć się bez wpadek.