Wojciech Kamiński: Śląsk był bardzo dobrze przygotowany

Reprezentanci Rosy Radom musieli sporo się napracować, by w ramach 28. kolejki TBL pokonać we Wrocławiu tamtejszy Śląsk. - Gospodarze wykorzystywali wszystkie nasze błędy - przyznawał trener Rosy Wojciech Kamiński.

Koszykarze Rosy Radom z pewnością nie spodziewali się tak trudnej przeprawy we Wrocławiu z zajmującym dopiero czternaste miejsce w tabeli TBL Śląskiem. Podopieczni trenera Emila Rajkovicia dwa dni wcześniej rozegrali wyczerpujące, zakończone dogrywką starcie z AZS Koszalin. Nie w głowie było im jednak odpuszczać mecz z tegorocznymi triumfatorami Pucharu Polski. Co więcej - wrocławianie otarli się o trzecie zwycięstwo z rzędu, a w bieżącym sezonie taka seria nie miała jeszcze miejsca.

- Po tym meczu gratulacje należą się Śląskowi, ponieważ naprawdę ciężko jest grać co dwa dni i to jeszcze w okrojonym składzie. Kilka dni temu rozegrali dobry mecz w Gdyni, przedwczoraj pokonali po dogrywce AZS i na pewno odczuwali fizycznie już te mecze - chwalił rywali trener Rosy Wojciech Kamiński.

Jego podopieczni musieli się sporo napracować, aby wywieźć ze stolicy Dolnego Śląska kolejne zwycięstwo. W 32. minucie po trafieniach Michała Jankowskiego i Mateusza Jarmakowicza z dystansu, trójkolorowi prowadzili nawet 56:51. Pomimo serii 11 punktów z rzędu, jaką Rosa zanotowała w kolejnych minutach, to wrocławianie mogli postawić przysłowiową kropkę nad "i" jeszcze w regulaminowym czasie gry. Swój rzut spudłował jednak Denis Ikovlev.

Pomimo triumfu radomianie nie mogli być w pełni usatysfakcjonowani swoją grą. Co prawda wymusili na rywalach popełnienie aż 26 strat i wykorzystywali ten fakt często, zdobywając punkty z szybkiego ataku, ale za to wiele do życzenia pozostawiała skuteczność za łuku, która była na poziomie 27 procent.

- Wrocławianie byli dobrze przygotowani, dobrze czytali nas zarówno w obronie, jak i w ataku i wykorzystywali wszystkie nasze błędy. Dla trenerów i zawodników Śląska należą się słowa uznania. A my? A my mamy zwycięstwo i to jest najważniejsze, choć chciałbym, aby wiele aspektów naszej gry uległo poprawie - podsumowywał trener Kamiński.

Źródło artykułu: