Bez większych emocji

W niedzielny wieczór na parkietach NBA rozegrano tylko 2 mecze, w których emocji było jak na lekarstwo. Oczekiwany debiut Pau'a Gasola w Los Angeles Lakers nie doszedł do skutku, mimo tego Jeziorowcy nie mieli większych problemów z ograniem Czarodziei z Waszyngtonu. Jeszcze większe baty sprawiły Tłoki przyjezdnym z Dallas. 67 punktów w wykonaniu Mavs to ich najgorszy wynik w sezonie.

Gasol nie zadebiutował jeszcze w barwach Jeziorowców, jednak można było już go zobaczyć w żółto-niebieskim dresie. Po krótkiej rozgrzewce Hiszpan zasiadł tuż obok asystenta Phila Jacksona i spokojnie obserwował spotkanie, które od pierwszych minut układało się po myśli Lakers. Nie do zatrzymania był Kobe Bryant, zdobywca 19 "oczek" w pierwszej kwarcie. 15-punktowa przewaga po pierwszych 10 minutach gry ustawiła mecz i kwestią był tylko rozmiar wygranej. W drugiej odsłonie punktowało aż 9 koszykarzy Lakers, podczas gdy wśród gospodarzy jedynie Antawn Jamison prezentował się na miarę oczekiwań - 21 punktów i 11 zbiórek. - Dorośliśmy bardzo będąc razem. Wiemy już jak grać ze sobą wspólnie. Najważniejsza w drużynie jest chemia, czyli wiedzieć gdzie są w danej chwili twoi koledzy. - wyjaśniał po meczu Bryant. Co ciekawe, jeden z liderów Washington Caron Butler przerwał rewelacyjną serię 73 kolejnych celnych prób z linii rzutów wolnych. Był to oczywiście najlepszy wynik w tym sezonie.

Równie jednostronny był pojedynek w Palace of Auburn Hills, gdzie Detroit Pistons nie dali najmniejszych szans Dallas Mavericks. Goście polegli po raz 15 wyrównując tym samym liczbę porażek z całego poprzedniego sezonu. Gospodarze natomiast triumfowali po raz 5 z rzędu i wyśrubowali bilans w meczach przed własną publicznością do 17-4. Tłoki wygrały spotkanie przede wszystkim kolektywną grą całego zespołu (25 asyst) oraz słaba dyspozycją rzutową przeciwników (zaledwie 30%). 21 punktów dla zwycięzców zdobył Rasheed Wallace, który w strefie podkoszowej radził sobie z Dirkiem Nowitzkim. Niemiecki skrzydłowy z kolei rozegrał fatalne zawody trafiając 3 z 18 prób z gry. Uratowały go jednak rzuty wolne (9/9) i z 15 punktami i 10 zbiórkami był mimo wszystko najjaśniejszą postacią wśród gości.

Wyniki ligi NBA

Washington Wizards ? Los Angeles Lakers 91:103

(A. Jamison 21 (11 zb), C. Butler 15, N. Young 14 ? K. Bryant 30, V. Radmanovic 15, L. Odom 14)

Detroit Pistons ? Dallas Mavericks 90:67

(R. Wallace 21, T. Prince 16, R. Stuckey 11 ? J. Howard 15, D. Nowitzki 15 (10 zb), B. Bass 14)

Źródło artykułu: