Piorunujący finisz Czarnych! Energa z minimalnymi nadziejami na czwórkę

WP SportoweFakty / Czarni spokojnie budują kadrę na nowy sezon
WP SportoweFakty / Czarni spokojnie budują kadrę na nowy sezon

Doskonała końcówka spotkania dała Enerdze Czarnym Słupsk aż osiemnastopunktowe zwycięstwo nad Śląskiem Wrocław. Tym samym Czarne Pantery zachowały minimalne szanse na zakończenie rundy zasadniczej w pierwszej czwórce.

Słupszczanie przystępowali do meczu kolejny raz bez Jarosława Mokrosa, jednak to nie zmieniało faktu, że są zdecydowanym faworytem potyczki ze Śląskiem Wrocław. Czarne Pantery nie zawiodły, jednak wygraną zapewniły sobie dopiero w ostatnich czterech minutach.

Od początku w Gryfii kibice oglądali ofensywny pojedynek. Po stronie gospodarzy szalał Demonte Harper, a pod koszem skuteczni byli Cheikh Mbodj i Justin Jackson.

To jednak nie miało przełożenia na wynik, bowiem wrocławianie cały czas byli w kontakcie. Duża w tym zasługa duetu byłych zawodników Energi Czarnych Michała Jankowskiego i Mateusza Jarmakowicza.

Kiedy tylko ekipa Donaldasa Kairysa była w stanie uciec na kilka oczek, rywale szybko kasowali pogoń. Tak było w decydującej części meczu, w której sprawy w swoje ręce wziął Witalij Kowalenko. Po serii punktów tego zawodnika przewaga gospodarzy stopniała do zaledwie sześciu punktów na cztery minuty przed końcem.

Przyjezdni byli nawet w posiadaniu piłki i mogli odrobić kolejne punkty. Przewinienie w ataku popełnił jednak Jarmakowicz, a w odpowiedzi szybkie pięć oczek zdobył Grzegorz Surmacz. Ostatecznie Czarne Pantery mecz zakończyły serią punktową 13:1 i odnieśli przekonywującą wygraną.

Pięciu zawodników słupszczan zapisało na swoim koncie dwucyfrowe zdobycze punktowe. Najskuteczniejszy okazał się Mbodj, autor 18 oczek (6/7 z gry i 6/6 z linii rzutów wolnych), do których dołożył 8 zbiórek.

Po stronie wrocławskiej najlepszy był Kowalenko, któremu w statystykach zapisano 21 punktów i 12 zbiórek.

Dzięki tej wygranej Czarne Pantery zachowały szansę na czwórkę, jednak muszą liczyć na dwie porażki Anwilu Włocławek. Rottweilery mają jednak przed sobą dwa mecze we własnej hali, w której w tym sezonie jeszcze nie przegrali.

Energa Czarni Słupsk - WKS Śląsk Wrocław 89:71 (22:20, 23:20, 22:22, 22:9)

Energa Czarni: Mbodj 18, Blassingame 13, Campbell 11, Jackson 10, Surmacz 10, Harper 9, Cesnauskis 7, Seweryn 6, Zywert 5, Rypiński 0.

WKS Śląsk: Kowalenko 21 (12 zb), Jarmakowicz 15, Jankowski 11, Han 10, Kulon 9, Ikovlev 5, Chanas 0, Jakubiak 0, Krakowczyk 0.

[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (2)
Gabriel G
19.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Osemka jest pozamiatana. Czwórka też. Czarni z pewnością na piątym a Asseco na ósmym. Pierwszy Stelmet. Niewiadome to my i Polfarmex na pozycjach sześć - siedem i rozstawienie pozycji dwa, trz Czytaj całość