Środowy mecz, który musiał rozstrzygnąć, kto spadnie z I ligi nie miał zdecydowanego faworyta. Obie drużyny w czterech wcześniejszych pojedynkach wygrywały naprzemiennie. W nerwowym początku lepiej odnaleźli się gospodarze. Choć Noteć Inowrocław miała problemy ze skutecznością to prowadziła 7:0. AZS AWF Mickiewicz Romus Katowice na pierwsze trafienie czekał prawie pięć minut. Właśnie przewaga wypracowana na początku okazała się kluczowa. Kolejny kwadrans był już bardzo wyrównany. Przyjezdni zmniejszali stratę nawet do czterech punktów, by po chwili przegrywać różnicą 11 "oczek".
Problemem przyjezdnych były przegrane zbiórki, a szczególnie ich brak na atakowanej tablicy po niecelnych rzutach. Noteć imponowała skutecznością w akcjach podkoszowych. Aleksander Filipiaki Kamil Maciejewski uruchamiali Łukasza Ratajczaka. Tego efektem było 10 asyst rozdanych przez ten duet do przerwy i 12 punktów zdobytych przez środkowego. Bartosz Pochocki dodał 10 "oczek". Ofensywa gości opierała się na trzech zawodnikach a połowę jej siły stanowił Patryk Gospodarek. Rozgrywający, choć zaczął od niecelnych rzutów wolnych, to w kolejnych minutach uzbierał 18 punktów. Kamil Nowak dołożył dziewięć a Łukasz Szczypka sześć "oczek".
Po zmianie stron Noteć zdołała zatrzymać Gospodarka, który do swojego dorobku dodał pięć punktów. Nowak zakończył mecz z 19 "oczkami" i ośmioma zbiórkami. To było jednak za mało żeby odwrócić losy kluczowego pojedynku. Przyjezdnym trafił się w trzeciej kwarcie przestój, który sprowadził ich szanse do minimum. Pod koniec tej odsłony Akademicy przegrywali już 45:64. Wtedy zabrali się do pracy a ostatniego zrywu dokonali w końcówce meczu. Zmniejszyli nawet różnicę do sześciu punktów, lecz Noteć szybko odpowiedziała.
W najważniejszych momentach trafiali Filipiak oraz Pochocki, który rozegrał kapitalną drugą połowę. Ten zawodnik przez pewien czas w tym sezonie pauzował z powodu kontuzji. W najważniejszym meczu zdobył jednak 27 punktów i dodał do tego dorobku siedem zbiórek. Mogło być jeszcze lepiej. Koszykarz Noteci był często faulowany przez rywali i spudłował 6/17 prób na linii rzutów wolnych. Kolejny raz w tej serii dobrze spisał się Ratajczak - 14 punktów i dziewięć zbiórek. Tylko sześć "oczek" rzucił jeden z liderów, Dawid Adamczewski. Siłą klubu z Inowrocławia był jednak kolektyw. Każdy z dziesięciu zawodników wniósł coś w grę swojej drużyny. To dało utrzymanie. Beniaminek z Katowic po roku pożegnał się natomiast z I ligą.
KSK Noteć Inowrocław - AZS AWF Mickiewicz Romus Katowice 84:71 (24:16, 21:20, 19:15, 20:20)
Noteć: Pochocki 27, Ratajczak 14, Filipiak 9, Maciejewski 9, Michałek 8, Adamczewski 6, Wierzbicki 4, Sroczyński 3, Dusiło 2, Kozłowski 2.
AZS AWF Mickiewicz Romus: Gospodarek 23, Nowak 19, Grzegorzewski 9, Szczypka 9, Leszczyński 5, Kołakowski 3, Kozak 3, Kujon 0, Kurdubski 0, Migała 0, Piotrkowski 0.
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 3:2 dla Noteci Inowrocław