Po pierwszej połowie środowego meczu polkowiczanki przegrywały zaledwie 33:39. W drugiej połowie meczu podopieczne Wadima Czeczuro zdołały wywalczyć zaledwie 13 punktów, co nie pozwoliło na nawiązanie walki z faworyzowanym Artego Bydgoszcz.
- W drugiej połowie było już tylko gorzej - mówi krótko Nikki Greene, środkowa MKS Polkowice.
Trener Czeczuro miał olbrzymie problemy właśnie do drugich dwudziestu minut w wykonaniu swoich koszykarek. - Po zmianie stron było gorzej. Miałyśmy olbrzymie problemy z defensywą rywalek - komentuje Greene. O znakomitej defensywie Artego niech świadczy fakt, że we wszystkich trzech meczach półfinałowych MKS wywalczyło łącznie 148 punktów, czyli średnio mniej niż 50 na mecz.
- Artego Bydgoszcz to bardzo silny zespół i trudno się gra przeciwko niemu - komentuje Amerykanka. - Pozostaje życzyć rywalkom powodzenia w walce o złoto, a my musimy się skupić na walce o brąz.
W walce o trzecie miejsce w TBLK polkowiczanki zmierzą się z przegranym w parze Wisła Can-Pack Kraków - Ślęza Wrocław. W chwili obecnej krakowianki prowadzą w serii 2:1.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: to jedna z najpiękniejszych polskich WAGs. Zobacz żonę Grosickiego