Boston wygrywa po raz 40!

Najlepsza drużyna w NBA wygrywając na wyjeździe z Indianą Pacers odniosła swoje 40 zwycięstwo w rozgrywkach! Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie podopieczni Doca Riversa triumfowali zaledwie 24 razy. Nie zwalnia tempa także inna czołowa ekipa ze Wschodu - Detroit Pistons. Tłoki zapisały na swoim koncie 9 kolejną wygraną, tym razem nie dając szans Jastrzębiom z Atlanty.

- Przed nami wciąż długa droga. Nie patrzymy na numerki czy inne podobne rzeczy. Skupiamy się na play off i na tym, aby być coraz lepsi - mówił po meczu szkoleniowiec Bostonu Doc Rivers. Celtowie wygrali już po raz 4 a najwięcej punktów zdobył Paul Pierce, który od kilku dni jest zdecydowanym liderem drużyny. Przypomnijmy, że poza zespołem znajdują się wciąż kontuzjowani - Kevin Garnett i Kendrick Perkins, co w znacznym stopniu utrudnia Celtics walkę pod koszem. Mimo tych osłabień goście poradzili sobie z Indianą, w której z kolei zabrakło dwóch liderów - Jermaine'a O'Neala i Jamaala Tinsley'a (obaj kontuzjowani). Pacers walczyli z najlepszą ekipą w NBA jak równy z równym i dopiero w samej końcówce pod trafieniu Pierce'a sprawa zwycięstwa wyjaśniła się.

Emocji nie brakowało z kolei na Florydzie, gdzie Miami Heat potykało się z Denver Nuggets. Przed spotkaniem lider gospodarzy Dwyane Wade zwrócił się do fanów ze słowami: - To był trudny rok, ale to nie będzie trwało wiecznie. Niestety Żar po wspaniałej walce przegrał po raz 23 w ostatnich 24 meczach, mimo że do wygranej zabrakło naprawdę niewiele. Katem Miami nie okazał się tym razem ani Allen Iverson, ani Carmelo Anthony. Był nim niespodziewanie J.R. Smith, który 8-krotnie celnie przymierzył zza linii 7,24m i z 28 punktami był najskuteczniejszym graczem Nuggets. Przez większość pojedynku inicjatywa należała do gospodarzy, którzy prowadzeni przez duet Dwyane Wade - Shawn Marion wygrywali różnicą nawet 14 punktów. Później jednak Smith w pojedynkę rozstrzelał Miami a ważne punkty w dogrywce dołożył Carmelo Anthony.

Wbrew swojemu przydomkowi Mr. Big Shot Chauncey Billups fatalnie spisywał się w pierwszych trzech kwartach spotkania z Atlantą Hawks. Ostatnia odsłona należała już jednak 31-letniego rozgrywającego Tłoków, który zdobył w tym czasie 12 ze swoich 16 punktów. - Znacie mnie. Kiedy w końcówce meczu mam przewagę, to staram się to wykorzystywać. Zawsze czuję, że czwarta kwarta to już całkiem inna gra. - mówił po meczu Billups. Pistons zawdzięczają ten sukces także Rasheedowi Wallace'owi, który w pierwszej kwarcie zdobył 15 kolejnych punktów dla swojej drużyny! Jastrzębie starały się jak mogły, jednak nawet 30 punktów w wykonaniu Josha Smitha nie uchroniło ich przed 3 kolejną porażką.

Wyniki ligi NBA

Indiana Pacers ? Boston Celtics 97:104

(D. Granger 18 (10 zb), S. Williams 14, T. Murphy 13 ? P. Pierce 28 (12 zb), R. Allen 23, L. Powe 16)

Atlanta Hawks ? Detroit Pistons 90:94

(J. Smith 30, A. Horford 12 (16 zb), J. Childress 12 ? R. Wallace 21, C. Billups 16, R. Hamilton 12)

New Jersey Nets ? Minnesota Timberwolves 92:88

(V. Carter 17 (10 as), B. Nachbar 14, R. Jefferson 13 (12 zb) ? S. Telfair 24, A. Jefferson 16 (11 zb), A. Walker 12)

Miami Heat ? Denver Nuggets 113:114 (po dogrywce)

(D. Wade 29 (10 as), S. Marion 23 (18 zb), D. Wright 19 ? J.R. Smith 28, K. Martin 24, C. Anthony 22 (11 zb))

Memphis Grizzlies ? Sacramento Kings 107:94

(H. Warrick 24 (13 zb), R. Gay 21, J. Navarro 19 ? K. Martin 33, M. Bibby 18, R. Artest 18)

Chicago Bulls ? New Orleans Hornets 86:100

(A. Nocioni 28, K. Hinrich 15, T. Sefolosha 12 ? D. West 27, P. Stojakovic 27, C. Paul 25 (14 as))

Źródło artykułu: