Stelmet BC Zielona Góra zakończył rundę zasadniczą z bilansem 28 zwycięstw przy zaledwie 4 porażkach. To przełożyło się na zajęcie pierwszego miejsca. - Jestem bardzo szczęśliwy, że udało nam się wygrać sezon zasadniczy. Gratulacje należą się zawodnikom, fizjoterapeutom i sztabowi szkoleniowemu bo wszyscy dali z siebie maksa i świetnie pracowali - mówi Saso Filipovski.
Szkoleniowiec mistrzów Polski komplementuje swój zespół za dotychczas wykonaną pracę. - Zagraliśmy dużo bardzo dobrych meczów tak w lidze, jak i Europie. Myślę, że mamy ogólnie bardzo dobry sezon bo przecież w lidze przegraliśmy tylko cztery mecze - ocenia.
- Na każdego rywala przygotowywaliśmy się solidnie i starannie bez względy na to, czy rywalem był drugi zespół w ligowej tabeli czy też ostatni - komentuje. - Pokazaliśmy bardzo dobrą koszykówkę zarówno w ataku, jak i obronie. Zawodnicy podchodzili do pracy profesjonalnie dając z siebie w każdym meczu 120 procent.
ZOBACZ WIDEO 30 lat po Czarnobylu. Rudziński: były naciski na kolarzy, żeby pojechali
{"id":"","title":""}
Runda zasadnicza jest już jednak za Stelmetem BC. Od czwartku mistrzowie Polski rozpoczynają fazę play-off. Pierwszym rywalem w drodze po obronę tytułu będzie Asseco Gdynia. - Jesteśmy przygotowani. Czeka nas teraz to, co najlepsze. To, na co czeka się cały sezon, czyli walka o medale. Zawodnicy są "głodni" i krok po kroku zmierzają do wytyczonego celu - zapewnia Filipovski.
Zielonogórzanie są stawiani w roli zdecydowanego faworyta nie tylko rywalizacji z ekipą z Trójmiasta, ale i w walce o tytuł. - Wiemy, że jesteśmy faworytem, bo jesteśmy mistrzem - ocenia Słoweniec. - Mamy na tyle doświadczony zespół, że nie zwracamy na to uwagi.
- To, że jesteśmy faworytem nie oznacza wcale, że musimy wygrać. Najważniejsze jednak jest to, że my chcemy wygrać - dodaje.
Filipovski uważa dodatkowo, że w grze jego zespołu nie trzeba wiele zmieniać czy poprawiać. - Trener zawsze znajdzie coś, co może funkcjonować lepiej w grze swojego zespołu. Trzeba jednak patrzeć realnie. Zrobiliśmy świetne wyniki i nie ma czego krytykować. Jest dużo plusów i na tą chwilę wystawiam drużynie dziesiątkę - kończy.