Nie ma innej opcji, jak zwycięstwo - przekonywała przed meczem Magdalena Leciejewska, a słowa zamieniły się w czyn. Ślęza Wrocław po ciężkim boju pokonała bowiem MKS Polkowice w pierwszym meczu walki o brązowe medale. Sama Lecia miała w tym swój niemały udział.
Wrocławianki lepiej weszły w mecz i szybko uzyskały kilka punktów przewagi. Z każdą kolejną minutą coraz lepiej czuły się jednak na parkiecie polkowiczanki i to one schodziło na przerwę prowadząc, a wszystko dzięki bardzo dobrej drugiej kwarcie.
Po przerwie długo wynik wahał się wokół remisu. W końcówce MKS wysforował się na pięciopunktowe prowadzenie, jednak szybko odpowiedziały Agnieszka Śnieżek i Katarzyna Krężel.
O wszystkim zadecydować miała ostatnia ćwiartka. W 35. minucie był remis i od tego momentu na parkiecie dominowały wrocławianki.
Zza łuku celnie przymierzyła Krężel, akcją 2+1 popisała się Chay Shegog, a triumf przypieczętowała Śnieżek i Ślęza mogła cieszyć się z dziewięciopunktowej wygranej.
W rywalizacji do dwóch zwycięstw wrocławianki są zatem już tylko o wygraną, żeby móc cieszyć się z brązowych medali. Polkowiczanki mogą być zadowolone jedynie z faktu, że udało im się w miarę zatrzymać ofensywę rywalek. Same jednak w ataku nie błyszczały.
Warto dodać, że wrocławianki wygrały mecz pomimo zaledwie 2 punktów swojej liderki Sharnee Zoll. Amerykanka rozdała natomiast aż 8 asyst.
Ślęza Wrocław - MKS Polkowice 56:47 (15:9, 10:18, 9:9, 22:11)
Ślęza: Krężel 14, Śnieżek 12, Leciejewska 10, Shegog 9, Kaczmarczyk 6, Kastanek 3, Zoll 2, Sulciute 0.
MKS: Michael 15, Adams 10, Stankiewicz 9, Greene 6 (11 zb), Skobel 5, Schmidt 2, Diaz 0, Majewska 0.
stan rywalizacji: 1:0 dla Ślęzy Wrocław
ZOBACZ WIDEO Czas na finał TBL. Powtórka sprzed roku
(źródło TVP)
{"id":"","title":""}
na Instagramie 
na Facebooku 
