Spotkanie w Tychach rozpoczęło się od prowadzenia 2:0 ekipy z Zielonej Góry, jednak kolejnych 10 punktów zdobyli gospodarze. Od pierwszej minuty meczu strefę podkoszową zdominował Damian Kulig z powstrzymaniem którego zupełnie nie radzili sobie podopieczni Tomasza Herkta. Kulig zbierał, zdobywał punkty i blokował rzuty rywali, czym zdominował wszystkie wydarzenia na parkiecie. Z biegiem czasu koszykarze Intermarche Zastalu otrząsnęli się jednak z dominacji gospodarzy i dzięki celnym rzutom za trzy punkty m.in. Jarosława Kalinowskiego po pierwszej kwarcie było tylko 22:17 dla Big Stara. W drugiej kwarcie meczu do głosu doszedł inny podkoszowy tyskiego zespołu Tomasz Bzdyra, a bardzo dobrą zmianę dał Grzegorz Radwan. W zielonogórskim teamie ciężar gry na swoje barki wziął doświadczony Paweł Wiekiera i to dzięki niemu do przerwy było tylko 45:36 dla gospodarzy.
Od mocnego uderzenia po zmianie stron zaczął Krzysztof Mielczarek. Niewidoczny w pierwszej połowie meczu skrzydłowy tyskiego zespołu najpierw przechwycił piłkę, a po chwili wykończył akcję efektownym wsadem. W tym momencie przebudzili się jednak przyjezdni. Z dystansu trafili Łukasz Wiśniewski i Kalinowski, a straty Intermarche Zastalu zmalały do pięciu punktów. Gdy po kolejnej celnej trójce Wiśniewskiego zrobiło się 51:48, w tyskim obozie zrobiło się trochę nerwowo. Gospodarzy nieco uspokoiło niesportowe przewinienie Kalinowskiego na Kuligu, gdyż z tej akcji Big Star zdobył 4 punkty, a przed decydującą kwartą prowadził 57:52. Ostatnia kwarta rozpoczęła się od mocnego uderzenia przyjezdnych, wśród których prym wiódł Wiśniewski. Dzięki jego solowym akcjom zielonogórzanie zminimalizowali straty, a po skutecznych rzutach wolnych Wiekiery zdołali nawet objąć prowadzenie 62:61 na 7 minut przed końcem meczu. To podziałało jednak jak płachta na byka na podopiecznych Tomasza Służałka. Za trzy punkty trafił Pacocha, ważne punkty dołożył też Frankowski i Kulig, a przewaga gospodarzy wzrosła do 5 punktów. Emocje jednak ponownie wróciły, gdy zza linii 6,25 trafił Marcin Chodkiewicz (71:69). Kluczową dla losów meczu okazała się kolejna akcja tyskich zawodników, w której trzy punkty wywalczył najlepszy na boisku Kulig, ustalając wynik spotkania na 75:69 dla Big Stara.
Dzięki tej wygranej Big Star Tychy zrównał się na pozycji lidera ligowej tabeli z Polonią 2011 Warszawa. Oba zespoły mają po 45 punktów. W spotkaniu przeciwko zielonogórzanom liderem zespołu był Damian Kulig, który oprócz 17 punktów, wywalczył 6 zbiórek i 3 bloki. W końcowych minutach meczu kluczowe były również asysty Łukasza Pacochy, który w swoich statystykach zapisał ich 7.
Dla Intermarche Zastalu była to pierwsza porażka na ligowych parkietach od 10 stycznia, czyli od pięciu kolejek. Wśród przegranych najlepiej wypadł Łukasz Wiśniewski, który swoimi indywidualnymi zagraniami praktycznie w pojedynkę zniwelował straty swojego zespołu w drugiej połowie meczu. 20 punktów dla ekipy z Zielonej Góry wywalczył Paweł Wiekiera.
Big Star Tychy - Intermarche Zastal Zielona Góra 75:69 (22:17, 23:19, 12:16, 18:17)
Big Star: Damian Kulig 17, Tomasz Bzdyra 14, Mirosław Frankowski 10, Grzegorz Radwan 10, Łukasz Pacocha 10, Paweł Zmarlak 8, Krzysztof Mielczarek 4, Piotr Pustelnik 0, Mariusz Markowicz 0
Intermarche Zastal: Łukasz Wiśniewski 22, Paweł Wiekiera 20, Jarosław Kalinowski 11, Bartosz Sarzało 5, Marcel Wilczek 4, Marcin Chodkiewicz 3, Marcin Wróbel 2, Sławomir Olszewski 2, Grzegorz Taberski 0