Policja z Hrabstwa Placer (okolice Sacramento) przedstawiła Darrenowi Collisonowi dwa zarzuty przemocy domowej. 30 maja Collison miał zaatakować swoją żonę, która w efekcie wezwała policję.
Portal TMZ Sports dotarł do treści zarzutów. Policjanci, którzy przyjechali do domu Collisonów, mieli tam znaleźć posiniaczoną żonę rozgrywającego Kings. Ten od razu został aresztowany. Z zeznań wynika też, że Collison dzień wcześniej napluł jej w twarz.
28-latkowi postawiono także zarzut korzystania z auta, bez ważnego prawa jazdy.
Collison już uiścił 55 tys. dolarów kaucji za zwolnienie z aresztu. Teraz grozi mu rok więzienia, choć najprawdopodobniej skończy się na pracach społecznych.
ZOBACZ WIDEO Sawicki: mecz z Niemcami był meczem najwyższego ryzyka (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Poważniejsze konsekwencje mogą go czekać w NBA. Komisarz ligi Adam Silver przed dwoma laty za podobny incydent zawiesił na 24 mecze ówczesnego skrzydłowego Charlotte Bobcats, Jeffery'ego Taylora.
Collison jest jedynym rozgrywającym Kings, który ma ważny kontrakt na przyszły sezon. W lipcu wolnym agentem zostanie Rajon Rondo i najprawdopodobniej zmieni drużynę. Spekuluje się, że Kings mogą być zainteresowani sprowadzeniem z Derricka Rose'a z Chicago Bulls.
Collison był w sezonie 2015/16 jednym z najlepszych rezerwowych w NBA. Zaliczał średnio 14,0 punktów i 4,3 asysty na mecz na najlepszych w karierze skutecznościach 49 proc. z gry i 40 proc. za trzy.
