Norbert Kulon: Odszedłem ze Śląska w przyjaznej atmosferze

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Norbert Kulon
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Norbert Kulon

Norbert Kulon rozstał się ze Śląskiem Wrocław, by od nowego sezonu reprezentować barwy King Wilków Morskich Szczecin. Zawodnik ma pełnić rolę zmiennika dla Russella Robinsona.

- King Wilki Morskie przedstawiły najkonkretniejsza umowę, jeśli chodzi o możliwość rozwoju koszykarskiego. Nie zastanawiałem się ani chwilę nad tym wyborem. Bardzo szybko się dogadaliśmy - tłumaczy Norbert Kulon, który jest wychowankiem Śląska Wrocław.

Wydawało się, że zawodnik będzie swoją karierę dalej kontynuował w zespole z Dolnego Śląska. Tym bardziej, że gracz jest jednym z ulubieńców publiczności. Kibice widzieli go w roli lidera drużyny w kolejnych miesiącach. Na razie jednak te plany będą musieli na bok, ponieważ gracz zdecydował się na transfer do King Wilków Morskich Szczecin.

- Nie było zapytania o moją osobę, ale odszedłem ze Śląska w przyjaznej atmosferze. Wiele zawdzięczam temu klubowi, począwszy od wieku młodzika, kończywszy na dostaniu konkretnej szansy w ekstraklasie. Nie przesadzajmy z tym liderem, to proces długotrwały. Póki co, zdobywam doświadczenie i buduję swoją wartość. Pozostaje mi podziękować kibicom i wszystkim innym, którzy mnie wspierają - komentuje Kulon.

ZOBACZ WIDEO "Wiemy wszystko na temat strategii reprezentacji Polski" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

W poprzednim sezonie swój najlepszy występ zanotował przeciwko King Wilkom Morskim Szczecin we Wrocławiu. Zdobył wtedy 21 punktów i rozdał 4 asysty. Teraz ma powalczyć o minuty na pozycji rozgrywającego z Russellem Robinsonem.

- Russell to typowy scorer, nastawiony na zdobywanie punktów. Myślę, że mogę go odciążyć od wielu zadań i pomóc w kreowaniu gry. Nie będzie problemu w sytuacji, gdy będę rozgrywał, a Russell biegał jako combo. Wszystko zależy od trenera, przygotowuję się solidnie do sezonu i chcę pokazać się z jak najlepszej strony - zaznacza 24-letni rozgrywający.

Źródło artykułu: