23 czerwca (czwartek) minął termin zgłaszania drużyn do rozgrywek pod egidą Euroligi (Puchar Europy) i FIBA Europe (Basketball Champions League). Tylko dwie polskie drużyny zgłosiły swój akces do gry w europejskich pucharach. Stelmet BC Zielona Góra wysłał dokumenty do Euroligi, z kolei Rosa Radom złożyła aplikację do FIBA.
Przedstawiciele mistrzów Polski chcą zrealizować trzyletnią umowę z ECA na grę w Pucharze Europy. Jednocześnie działacze Stelmetu BC zdają sobie sprawę z faktu, że mogą zostać zawieszeni przez Polski Związek Koszykówki, który skłania się ku działaniom FIBA.
Tym bardziej, że PZKosz w ostatnich dniach przegłosował uchwałę, że drużyny z TBL nie mogą brać udziału w rozgrywkach, które są nieuznawane przez FIBA, chyba, że otrzymają pozwolenie od władz związkowych.
- Mamy informację, że Stelmet BC wysłał swoje dokumenty do Euroligi. Czekamy na rozwój wydarzeń i na listę z drużynami, które przystąpią do EuroPucharu - podkreśla Grzegorz Bachański, prezes Polskiego Związku Koszykówki.
Przedstawiciele Euroligi mają w poniedziałek poinformować o drużynach, które przystąpią do Pucharu Europy.
Będzie trzecia drużyna w Europie?
Co prawda do czwartku drużyny mogły zgłaszać się do rozgrywek, ale o udziale w europejskich pucharach wciąż myślą we Włocławku. W poniedziałek zbiera się zarząd klubu i zostanie podjęta ostateczna decyzja. W grę wchodzą eliminacje do Basketball Champions League.
W przypadku niepowodzenia Anwil mógłby liczyć na grę w FIBA Europe Cup. W minionym sezonie w tych rozgrywkach wystąpiły trzy polskie zespoły - Rosa Radom, PGE Turów Zgorzelec i WKS Śląsk Wrocław.
Oby Anwilowi się udało.