Kotwica wygrała siedem spotkań z rzędu, po czym doznała czterech porażek. W czym tkwi problem kołobrzeżan, że ostatnio nie potrafili wygrywać tak jak wcześniej? - W dwóch z ostatnich czterech meczów popełniliśmy zbyt dużo małych, niepotrzebnych błędów. Oddawaliśmy niecelne rzuty z nieprzygotowanych pozycji i stąd tak niska skuteczność. W pojedynkach z Asseco Prokomem i Energą Czarnymi byliśmy blisko zwycięstwa, jednak ostatecznie to rywale cieszyli się z dwóch punktów - mówi specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Drew Naymick, środkowy Kotwicy Kołobrzeg.
Do zakończenia sezonu zasadniczego Polskiej Ligi Koszykówki pozostały cztery kolejki. Kotwica zmierzy się kolejno z Atlasem Stalą Ostrów Wielkopolski, Polpharmą Starogard Gdański, Sokołowem Zniczem Jarosław i Sportino Inowrocław. - Spotkanie z Atlasem Stalą na pewno będzie ciężkie, ponieważ pamiętam, jak w pierwszym meczu z tą ekipą zdołaliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść dopiero w końcówce. Ostrowianie są utalentowanym zespołem, mają dobrych zawodników obwodowych takich jak Hughes, czy Szubarga. Jeśli jednak zdołamy przez cały mecz grać twardo, umiejętnie wymieniać się szczególnie na pozycjach 2 i 3, a także wesprą nas fani, to będzie dobrze - komentuje zawodnik Kotwicy.
Celem Kotwicy na pewno jest awans do czołowej czwórki, z której po złej passie wypadła. - Jeżeli wygramy przynajmniej trzy z czterech ostatnich meczów w sezonie zasadniczym, to powinniśmy powrócić do grona czterech najlepszych ekip po pierwszym etapie rozgrywek. W lidze jest teraz bardzo ciasno, o czym świadczy chociażby taki sam bilans nasz i Turowa Zgorzelec, ale jeśli będziemy potrafili przełamać złą passę i mocnym uderzeniem zakończymy sezon zasadniczy, to wiem, że podczas play-off będziemy w formie - optymistycznie kończy Drew Naymick.