W połowie pierwszej rundy spotkań typowany przed sezonem do walki o utrzymanie beniaminek z Katowic wygrał sześć kolejnych spotkań (jedna z dłuższych serii na zapleczu ekstraklasy) i znalazł się w połowie tabeli pierwszej ligi. Przerwanie tej nadspodziewanie dobrej serii było jednak początkiem słabszej dyspozycji zespołu. Akademicy w wielu spotkaniach do pewnego momentu grają dobrze, później ich gra się załamuje, co bezlitośnie wykorzystują rywale. - Cały czas mamy nadzieję, że zła seria w końcu się skończy. Oby podczas meczu z Resovią - tłumaczy skrzydłowy AZS AWF Mariusz Piotrkowski.
Grający często z konieczności na pozycji środkowego Piotrkowski jest drugim strzelcem oraz pierwszym zbierającym drużyny. W ostatnich tygodniach koszykarz grał jednak słabiej. -Miałem małe problemy zdrowotne. Mam nadzieję, że to już przeszłość, a ja znowu będę grał dobrze. - mówi mierzący 198 cm wzrostu zawodnik.
Zespół z Podkarpacia, którego celem od początku sezonu była walka o utrzymanie tuż przed początkiem sezonu stracił pierwszego rozgrywającego Mirosława Babiarza, który przeniósł się do walczącego o czołowe lokaty w lidze MOSiR-u Krosno. Sprowadzony w miejsce Babiarza Łukasz Grys nie do końca wkomponował się w zespół. Z tego powodu w wielu spotkaniach pierwszym rozgrywającym Resovii jest nominalny rzucający obrońca Grzegorz Małecki. Obok wychowanka Stali Ostrów Wielkopolski w zespole Bogusława Wołoszyna wiele zależy od wracającego do zdrowia po ciężkim wypadku samochodowym Sebastiana Balcerzaka oraz walecznego Pawła Rynkiewicza.
- Spokojnie podchodzimy do tego meczu. Wiemy również, że nie możemy sobie pozwolić na kolejną porażkę - dodaje Piotrkowski.
Początek spotkania w sobotę o godzinie 18:00.