Justin Jackson do zespołu Energi Czarnych dołączył w połowie sezonu 2015/2016. Zawodnik do Słupska przychodził z łatką bardzo dobrego obrońcy. Podczas gry na uniwersytecie Jackson został uznany najlepszym defensorem w swojej konferencji.
Swoje umiejętności Amerykanin udowodnił już w debiucie - sześciokrotnie blokując rzuty koszykarzy AZS-u Koszalin. Dołożył do tego sześć zbiórek i pięć punktów.
Z każdym kolejnym tygodniem koszykarz rozkręcał się, udowadniając, że działacze Energi Czarnych nie pomylili się ściągając go do drużyny. Amerykanin swoją grą sprawił, że nieco mniejszą rolę zaczął odgrywać Cheikh Mbodj, dotychczasowy lider Czarnych Panter. W końcówce sezonu to Jackson cieszył się większym zaufaniem u trenera Donaldasa Kairysa.
Jackson w minionym sezonie wystąpił w 28 spotkaniach, w których zdobywał przeciętnie 9,1 punktu i i 7,3 punktu. Amerykanin był z najefektowniejszych podkoszowych w TBL.
Zaraz po zakończeniu rozgrywek działacze ECS rozpoczęli negocjacje z zawodnikiem, które zmierzają ku finiszowi. - Wszystko wskazuje na to, że nadal będę grał w Słupsku - powiedział nam Jackson. Na dniach Amerykanin ma parafować nową umowę.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Cetnarski: już zapomnieliśmy o Lidze Europejskiej (źródło TVP)
{"id":"","title":""}