Kolejna łatwa wygrana "Pomarańczowych"? Przed meczem CCC Polkowice - ŁKS Siemens AGD Łódź

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

CCC Polkowice zmierzy się w sobotę na swoim parkiecie z przedostatnim zespołem Ford Germaz Ekstraklasy - ŁKS-em Siemens AGD Łódź. Dla polkowiczanek będzie to trzeci z rzędu mecz na swojej hali w przeciągu zaledwie ośmiu dniu.

W ostatnią sobotę podopieczne Krzysztofa Koziorowicza nie dały najmniejszych szans ekipie z Jeleniej Góry, a w środowym, zaległym meczu łatwo pokonały drużynę z Pabianic. Problemów nie powinno być także z ŁKS-em, który w 20 meczach odniósł tylko cztery zwycięstwa. W ostatniej kolejce łodzianki pauzowały, zaś w 21. rundzie wygrały wyraźnie na wyjeździe z Finepharmem AZS KK Jelenia Góra. Bardzo dobre zawody rozegrała wtedy Dorota Sobczyk, który zdobyła 17 punktów i zebrała 12 piłek.

- Doceniamy siłę naszych rywalek, ale nie będziemy klękać przed nimi na kolana. Na szczęście nikt w naszej drużynie nie choruje, a więc przystąpimy do tego pojedynku w najsilniejszym składzie. Nie twierdzę, że wygramy, ale chcemy pokazać koszykówkę w dobrym wydaniu. Uważam, że stać nas na w miarę wyrównaną walkę z teoretycznie znacznie silniejszym przeciwnikiem - powiedział przed meczem na łamach Expressu Ilustrowanego Mirosław Trześniewski, trener łodzianek.

Polkowiczanki po raz ostatni przegrały w lidze 15 listopada (z Wisłą Kraków). Starcie z ŁKS-em będzie dla CCC ostatnim przetarciem przed trzema niezwykle trudnymi meczami z Lotosem Gdańsk, Wisłą Kraków i KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. To właśnie te spotkania zadecydują o końcowym układzie tabeli w sezonie zasadniczym. "Pomarańczowe" mają spore szanse na zajęcie drugiego miejsca po 26 kolejkach FGE.

W pierwszym meczu obu ekip w tym sezonie rozegranym w Łodzie CCC wygrało 79:62. Nie był to jednak łatwy mecz, jak mógłby wskazywać na to wynik. "Pomarańczowe" wygrały tak wysoko dzięki fenomenalnej ostatniej kwarcie, którą rozstrzygnęły na swoją korzyść stosunkiem 32:17. Na parkiecie rządziła wówczas Jillian Robbins. Amerykanka zapisała na swoim koncie 23 punkty, 12 zbiórek, 5 przechwytów i 2 asysty. W barwach ŁKS-u grała wtedy jeszcze Edyta Koryzna. Teraz ta doświadczona koszykarka zdobywa punkty dla drużyny z Gorzowa.

Czy Jillian Robins i grająca coraz lepiej Plenette Pierson poprowadzą CCC do kolejnego, zdecydowanego zwycięstwa? Przekonamy się o tym już w sobotę. Początek meczu o godz. 18:00.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)