Przed sezonem do grona ekip, które powalczą o awans, obok Wiecko Zastalu wymieniało się miedzy innymi team BT Wózków Pruszków. Jednak już na początku rozgrywek okazało się, iż walka o najwyższe cele to za wysokie progi dla pruszkowian. Na chwilę obecną, podopieczni Bartłomieja Przelazłego plasują się na 10 pozycji w tabeli i mają bardzo nikłe szanse, nawet na zapewnienie sobie miejsca w czołowej ósemce. - Już od początku sezonu było wiadomo, że pretendentów do awansu jest paru. Kilka drużyn ogłaszało, że powalczy o najwyższe cele. Jedyną drużyną, która zawiodła na całej linii jest ekipa BT Wózków Pruszków, która obiecała swojemu miastu ekstraklasę, a jednak nie dała rady. Niestety, któryś z zespołów będzie musiał obejść się ze smakiem. Mam nadzieje, że to nie będziemy my - mówi Aleksandrowicz.
Zdaniem trenera zielonogórskich koszykarzy, mecze w rundzie play-off znacznie różnią się od potyczek rozgrywanych w sezonie zasadniczym. - Myślę, że wszystkie drużyny z czołówki tabeli są groźne. Runda play-off będzie to zupełnie inny rozdział rozgrywek. Ja ze swojego doświadczenia wiem, że zawodnicy do play-offów podchodzą całkiem inaczej, niż do zwykłych ligowych spotkań. To jest układ kilku meczów, w których jest wiele szachów. Wprowadza się również wiele nowości, aby zaskoczyć przeciwnika. Uważam, że play-offy w tegorocznych rozgrywkach będą najtrudniejszymi w pierwszej lidze od wielu sezonów - kończy popularny "Aleks".
Przy obecnym układzie w tabeli, zielonogórski team w rywalizacji ćwierćfinałowej zmierzyłby się z ósmą w tabeli Polonią 2011 Warszawa. Natomiast w półfinałach, na "Zastalowców" czekałaby czwarta lub piąta drużyna, czyli Znicz Jarosław lub Politechnika Poznań.