Biało-Czerwoni wygrali swój pierwszy mecz na turnieju o jeden dzień za późno. Sobotnia wygrana nad Grekami miała już bowiem dla podopiecznych Daniela Puchalskiego jedynie znaczenie prestiżowe.
Polacy tradycyjnie dobrze rozpoczęli. Skutecznie grał Przemysław Gołek, który w pierwszej połowie wykorzystał m.in. wszystkie swoje trzy próby zza łuku i uzbierał 14 punktów, a nasz team prowadził 46:35.
Tradycyjnie nasi przegrali trzecią kwartę, a w ostatniej Grecy zbliżyli się nawet na pięć punktów (70:65). W końcówce jednak dobrze zagrał Sebastian Walda, ważną trójkę trafił Andrzej Pluta i w końcu udało się wygrać.
Walda zakończył pojedynek z dorobkiem 23 punktów, a Gołek dołożył do tego 21.
ZOBACZ WIDEO Wielkie emocje w studiu TVP. "Co to było?!" (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Dzięki tej wygranej Biało-Czerwoni zakończyli te bardzo nieudane dla siebie mistrzostwa na 15., przedostatnim miejscu. Na siedem rozegranych meczów ekipa Puchalskiego wygrała tylko raz, na zakończenie.
W 2017 roku młodzi Polacy będą musieli walczyć w Dywizji B.
Polska - Grecja 85:74 (17:15, 29:20, 17:21, 22:18)
Punkty dla Polski: Sebastian Walda 23, Przemysław Gołek 21, Szymon Janczak 13, Andrzej Pluta 11, Paweł Strzępek 4, Grzegorz Kamiński 4, Bartłomiej Pelczar 4, Filip Drozdowski 3, Wiktor Rajewicz 2, Dominik Groth 0, Kacper Walciszewski 0.
Czy po roku przerwy Polacy powrócą do Dywizji A? 
na Instagramie 
na Facebooku 
