Jeszcze przed rozpoczęciem czwartej kwarty zespół Mike'a Taylora prowadził różnicą dziesięciu punktów i wszystko wskazywało na to, że Biało-Czerwoni pewnie pokonają przed własną publicznością reprezentację Belgii. Tak się jednak nie stało...
Proste błędy, duża liczba strat (18 w całym meczu) i fatalna skuteczność przyczyniły się do tego, że podopieczni Eddy'ego Casteelsa najpierw odrobili straty, a później wyszli na prowadzenie, którego już nie oddali. Wśród Belgów w samej końcówce szalał Jonathan Tabu. Rozgrywający trafiał z bardzo trudnych pozycji z dystansu. To one dały zwycięstwo rywalom.
- Kontrolowaliśmy mecz przez większość jego czasu. Przed ostatnią kwartą byliśmy pewni siebie, ale nie udało się wygrać. Szkoda, że nie daliśmy powodu do świętowania naszym kibicom, którzy byli świetni - przyznał na konferencji prasowej Mike Taylor, opiekun reprezentacji Polski.
33 procent skuteczności rzutów z gry i 13 przestrzelonych rzutów wolnych i zaledwie 55 zdobytych punktów. Te statystyki mocno niepokoją przed zbliżającymi się eliminacjami do EuroBasketu.
ZOBACZ WIDEO Dziewczyny na medal wróciły do kraju (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- W ofensywie musimy zagrać jednak zdecydowanie lepiej, jeśli chcemy wygrywać mecze. Mieliśmy sporo strat, a także przestrzelonych rzutów wolnych - tłumaczył Amerykanin, który jednak nie wpada w panikę.
- Wiadomo, że nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, chcemy wygrywać. Musimy poprawić skuteczność w ataku. Jesteśmy przecież dobrze rzucającym zespołem wolne, więc musimy się na tym skoncentrować - dodał.
- Jestem zadowolony z wielu rzeczy, szczególnie w defensywie. Takiej energii w tym elemencie potrzebujemy. Gracze z ławki robili świetne rzeczy - wyjaśnił Taylor.
Najlepszym strzelcem reprezentacji Polski był Adam Waczyński, który zdobył 12 punktów.
Karol Wasiek z Włocławka