- Wygranie 74 meczów nie jest naszym celem - powiedział przebywający w Hongkongu Stephen Curry. - Całą naszą energię poświęcimy na to, aby być przygotowanymi na play-offy.
Dwukrotny MVP mówi jakby czytał opinie dziennikarzy i kibiców po ostatnich finałach NBA. Po wygraniu 73 z 82 meczów sezonu regularnego i pobiciu rekordu Chicago Bulls z 1996 roku, Golden State Warriors nie udało się obronić tytułu. Prowadzili w finałach z Cleveland Cavaliers już 3-1, ale przegrali trzy kolejne mecze.
Zamiast poświęcić ostatnie tygodnie sezonu regularnego na odpoczynek dla kluczowych graczy - co drużyny zwykle robią przed play-offami - Warriors do końca rozgrywek bili się o pobicie rekordu Bulls. To nie pozwoliło im na regenerację sił.
Być może to właśnie przemęczenie doprowadziło do urazu prawej kostki Curry'ego na początku play-offów, która potem z kolei miała negatywny wpływ na skręcenie więzadła MCL w jego prawym kolanie. Curry do końca play-offów nie był w 100 procentach sprawny i to odbiło się na Warriors.
- Chcemy zaliczyć świetny sezon regularny, ale myślę, że nie powinniśmy podchodzić do niego z myślą o wygraniu 74 meczów. Chodzi przede wszystkim o wygranie mistrzostwa - dodał Curry.
Sezon NBA startuje 25 października. Warriors po dodaniu do składu Kevina Duranta mają w tym momencie 4 z 20 najlepszych graczy ligi i są zdecydowanym faworytem do zdobycia tytułu w czerwcu przyszłego roku.
ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat: Daliśmy wielką plamę i teraz czas się odegrać (źródło TVP)
{"id":"","title":""}